Dajcie nam 63 dni

Nie zdążą na rocznicę. Na miesiąc przed zapowiadanym otwarciem Muzeum Powstania Warszawskiego miasto przedstawia nowy scenariusz - 31 lipca zobaczymy tylko część ekspozycji. Potem zostanie ona zamknięta, by można było dokończyć prace

Nie zdążą na rocznicę. Na miesiąc przed zapowiadanym otwarciem Muzeum Powstania Warszawskiego miasto przedstawia nowy scenariusz - 31 lipca zobaczymy tylko część ekspozycji. Potem zostanie ona zamknięta, by można było dokończyć prace .
Potrzebujemy więcej czasu na zmontowanie całej skomplikowanej technicznie wystawy. Nie wyobrażam sobie, żeby mogli się tu wtedy kręcić zwiedzający - tłumaczy Jan Ołdakowski, pełnomocnik prezydenta miasta ds. budowy muzeum. Otwarcie muzeum w 60. rocznicę Godziny "W" obiecał kombatantom prezydent Lech Kaczyński. Przed rokiem zapowiadał urządzenie od razu całego muzeum. Potem zredukował plany: 1 sierpnia 2004 r. miała być gotowa tylko ekspozycja w budynku maszynowni (wystawy w hali kotłowni rok później). Ostatnia wiadomość zasmuciła weteranów. - Taka okrojona ekspozycja nikogo z nas nie cieszy. Choć przewidywaliśmy, że w tak krótkim czasie wszystkiego nie zrobią - mówi Zbigniew Ścibor--Rylski, prezes Związku Powstańców Warszawskich. - Ogrom pracy przytłoczył możliwości - ocenia Jan Kreusch, sekretarz Archiwum Polski Podziemnej. Przebudowa starej elektrowni tramwajowej na muzeum rozpoczęła się tuż po Wielkiej nocy. Już wtedy była spóźniona (dużo czasu zajęło rozpatrywanie protestów uczestników przetargu na wykonawców robót). Potem okazało się, że stuletnie budynki przy ul. Przyokopowej są w gorszym stanie, niż zakładano. W końcu w hutach zało stali, bo - jak słyszeliśmy od urzędników - wykupili ją Chińczycy. - Wciąż wychodzą nowe problemy - żalił się w czerwcu Zbigniew Gotnarz, wiceprezes firmy PBM Południe, głównego wykonawcy przebudowy. A jednak prace nie ustały nawet na chwilę. Robotnicy - ok. 150 osób na trzy zmiany - uwijają się w dzień i w nocy. Z frontowej elewacji zniknął już szpetny cementowy tynk i odsłoniło się historyczne lico z czerwonej cegły. Otynkowano elewacje od strony dziedzińca. Gorzej jest z wnętrzami. Budynek hali maszyn, gdzie już za miesiąc ma się znaleźć pierwsza ekspozycja, wciąż wygląda jak po eksplozji bomby. Co prawda, w środek hali wstawiono już stalową konstrukcję, na której niedługo oprze się nowy strop, powstał też fundament windy panoramicznej, ale to nadal jedna wielka ruina. Według Jana Ołdakowskiego do 31 lipca uda się urządzić ekspozycję na dwóch trzecich powierzchni parteru budynku. - Być może również pokażemy coś na piętrze - dodaje ostrożnie. Czy w 60. rocznicę wybuchu Powstania cokolwiek będzie skończone? - Odsłonimy odrestaurowaną fasadę od Przyokopowej oraz elewacje boczne. W sąsiedztwie muzeum urządzimy Park Wolności. Ukończymy Mur Pamięci z wyrytymi na granitowych płytach nazwiskami blisko 7 tys. poległych powstańców. Do stanu surowego doprowadzimy też kaplicę - wylicza pełnomocnik. Wielkie otwarcie gotowej ekspozycji zapowiada na początek października - w rocznicę zakończenia Powstania. JERZY S. MAJEWSKI, TOMASZ URZYKOWSKI Komentarz - strona 2 Za długo byłem zwodzony Tomasz Urzykowski: Żałuje Pan, że nie uda się zbudować całej pierwszej ekspozycji? Lech Kaczyński, prezydent Warszawy: Odmawiam komentarza. To, co pokażemy, nie jest jakąś tam częścią, tylko pewną całością. Planowaliśmy więcej, ale w tak krótkim czasie trudno było to zrealizować. Za długo byłem zwodzony poprzednią lokalizacją muzeum w gazowni na Woli. Zamknięcie muzeum zaraz po otwarciu to kontrowersyjna decyzja. - Nie wiem, czy tak będzie. Jeśli się uda, to może ludzie będą wpuszczani. Ekspozycję w pełni otworzymy 2 października. [-] Kalendarium Jeszcze rok temu nie było wiadomo, gdzie znajdzie się Muzeum Powstania Warszawskiego. Po rezygnacji władz miasta z budynku przy ul. Bielańskiej urzędnicy pertraktowali jeszcze z prywatnym właścicielem dawnych zbiorników gazu w gazowni na Woli (muzeum miało się znaleźć w podziemiach jednego ze zbiorników, ale właściciel stawiał warunki). 2 lipca 2003 r. - prezydent Kaczyński ogłasza na spotkaniu z kombatantami, że muzeum trafi do dawnej elektrowni tramwajowej przy ul. Przyokopowej; 30 października 2003 r. - rozstrzygnięcie konkursu na projekt przebudowy elektrowni. Spośród 13 prac sąd konkursowy wybiera projekt krakowskiego architekta Wojciecha Obtułowicza; 9-11 listopada 2003 r. - wielka zbiórka pamiątek dla przyszłego muzeum. Powstańcy i ich rodziny przynoszą na Przyokopową kilka tysięcy eksponatów; 26 stycznia 2004 r. - naczelny architekt miasta podpisuje pozwolenie na budowę muzeum; 30 stycznia 2004 r. - konkurs na projekt ekspozycji wygrywa multimedialna koncepcja zespołu: Mirosław Nizio, Jarosław Kłaput i Dariusz Kunowski; Marzec 2004 r. - dotychczasowy gospodarz elektrowni - SPEC - kończy demontaż kotłów w hali kotłowni i opuszcza budynki przy ul. Przyokopowej (w zamian ma dostać od miasta inną nieruchomość); Połowa kwietnia 2004 r. - początek prac budowlanych. [Podpis pod fot.] Mur Pamięci. Wielka betonowa ściana ma długość 156 m i ciągnie się wzdłuż ulicy Towarowej. W tej chwili robotnicy przytwierdzają do niej płyty z ciemnego granitu, na których znajdą się nazwiska osób poległych w Powstaniu. Nie będą uszeregowane alfabetycznie. Odnalezienie konkretnego nazwiska ma ułatwić specjalny przewodnik Jak sto lat temu. Elewacje z czerwonej cegły przez ostatnie lata ukryte były pod szarym tynkiem. Teraz znów można je podziwiać w pełnej krasie. Tynk udało się usunąć, podgrzewając go palnikiem. Tę nową metodę zastosował tu po raz pierwszy konserwator Bogusław Kornecki. Remont elewacji prowadzi firma PKZ Zamek WAW

Zobacz także

Nasz newsletter