Wreszcie rozpocznie się przebudowa starej elektrowni tramwajowej na Muzeum Powstania Warszawskiego. Urząd Zamówień Publicznych oddalił wczoraj protest jednego z uczestników przetargu, który blokował inwestycję
Decyzję podjął Zespół Arbitrów UZP. Stwierdził, że pretensje zgłoszone przez firmę Mitex są nieuzasadnione.
- Odetchnęliśmy z ulgą. Gdyby uznano ten protest, termin otwarcia muzeum - 1 sierpnia 2004 r. - mógłby być poważnie zagrożony - cieszy się Marcin Roszkowski z Zespołu Pełnomocnika Prezydenta Miasta ds. Budowy Muzeum Powstania Warszawskiego. Zapewnia, że spowodowane protestem dwutygodniowe opóźnienie da się nadrobić.
W tej sytuacji zwycięzcą przetargu jest PBM Południe. Już w przyszłym tygodniu robotnicy tej firmy pojawią się na placu budowy przy ul. Przyokopowej. W ciągu dwóch miesięcy muszą doprowadzić budynki do stanu surowego, wstawić do ich środka betonowe moduły ekspozycyjne, wznieść wieżę widokową i tzw. mur pamięci od strony Towarowej. Również po niedzieli pracę rozpocznie ekipa Pracowni Konserwacji Zabytków "Zamek", która z zewnętrznych ścian dawnej elektrowni usunie szpecący je tynk i odrestauruje ceglane elewacje.
To jednak nie koniec przetargowych perypetii. Już w poniedziałek arbitrzy UZP rozpatrzą następny protest - tym razem uczestnika przetargu na urządzenie otoczenia przyszłego muzeum. Dziwnym trafem znów jest to Mitex. Lada dzień miasto ogłosi też kolejny przetarg - na wykończenie wnętrza muzeum.
- Najważniejsze to zacząć budowę. Mamy jeszcze pewien zapas czasu. Jestem dobrej myśli - mówi Marcin Roszkowski.
TOMASZ URZYKOWSKI
WAW