O godzinie „W” syreny zawyją nie tylko w stolicy

Szefowie Muzeum Powstania Warszawskiego chcą, by w tym roku - pierwszy raz - moment wybuchu powstania uczczono w całym kraju. - Planujemy, że 1 sierpnia o godz. 17 syreny zawyją przez minutę także w innych miastach - zdradza „Rz” dy

Szefowie Muzeum Powstania Warszawskiego chcą, by w tym roku - pierwszy raz - moment wybuchu powstania uczczono w całym kraju. - Planujemy, że 1 sierpnia o godz. 17 syreny zawyją przez minutę także w innych miastach - zdradza „Rz” dyrektor muzeum Jan Oldakowski..
Muzeum wspólnie z Instytutem Pamięci Narodowej wystąpiło w tej spawie do MSWiA. Resort zwróci się z apelem do wojewodów, by ci z kolei zarządzili w swoich regionach włączenie syren.
Na razie nie wiadomo ostatecznie, które miasta odpowiedzą na apel. Na pewno będzie to Śląsk, bo właśnie stamtąd wywodzi się pomysł włączenia syren w całym kraju. Już w ubiegłym roku kilka miast uczciło w ten symboliczny sposób powstanie, nie organizując przy tym hucznych uroczystości.
- W 1944 r. Warszawa biła się nie jako oderwane miasto, ale jako stolica kraj - mówi dyrektor Ołdakowski. - Na Śląsku, Kaszubach czy w Wielopolsce żołnierze i zwykli mieszkańcy wsłuchiwali się wówczas w wieści z powstania. A wielu z walczących w Warszawie dziś mieszka w innych miastach. W tym sensie jest to więc także ogólnokrajowe święto i nie tylko warszawiacy się z nim utożsamiają - przekonuje.
Powstańcy warszawscy mają nadzieję, że do uruchomienia na minutę syren alarmowych nie będą potrzebne odgórne nakazy, lecz wystarczy po prostu dobra wola miejscowych włodarzy. Cieszą się, że ich święto nabiera coraz większej rangi.
- Może do kolejnej okrąglej rocznicy w 2014 r. stopniowo uda się włączyć w obchody rzeczywiście wszystkie miasta w Polsce - liczy szef Związku Powstańców Warszawskich gen. Zbigniew Ścibor- -Rylski.
Syreny o godzinę „W” regularnie rozbrzmiewają w stolicy od 1984 r. Od 1957 r. ręczne syreny strażackie rozlegały się tylko podczas apelu poległych pod pomnikiem Gloria Victis na Powązkach. Wcześniej zaś peerelowskie władze pomijały milczeniem temat powstania.
W ciągu ostatnich trzech lat warszawiacy zdążyli się przyzwyczaić, że przez kilka dni na przełomie lipca i sierpnia stolica żyje pamięcią o powstaniu. W tym roku także oprócz tradycyjnych uroczystości muzeum szykuje dodatkowe atrakcje, m.in. przedstawienie w reżyserii Jana Klaty wystawione o północy, koncert Agi Zaryan czy rekonstrukcję powstańczych walk na Cyplu Czerniakowskim.

Rzeczpospolita (27-06-2007)

Zobacz także

Nasz newsletter