Wystawa "Powstanie Warszawskie w malarstwie Jana Chrzana".

W 2004 roku Muzeum Powstania Warszawskiego zakupiło 101 obrazów autorstwa Jana Chrzana, zaś po roku 2006 otrzymało w darze kolejne 121 sztuk. Ogromna – bo licząca ponad 220 prac – kolekcja...

W 2004 roku Muzeum Powstania Warszawskiego zakupiło 101 obrazów autorstwa Jana Chrzana, zaś po roku 2006 otrzymało w darze kolejne 121 sztuk. Ogromna – bo licząca ponad 220 prac – kolekcja malarstwa i rysunku to przejmujący notatnik z czasów wojny i Powstania, ukazujący nawet najbardziej drastyczne wydarzenia. Zbiór obrazów olejnych, akwareli, rysunków i szkiców, który powstawał w trakcie Powstania, jak i wiele lat po jego zakończeniu, to bezcenna spuścizna do tej pory zupełnie publiczności nieznana. Z olbrzymiej kolekcji wybrano 51 dzieł, rysunków i obrazów olejnych, które po gruntownej konserwacji i restauracji zaprezentowano na obecnej wystawie.

 

Jan Chrzan pracował nad zbiorem prac o tematyce związanej z Powstaniem Warszawskim kilkadziesiąt lat. Była to grupa dzieł, których nigdy publicznie nie wystawiał, uważając je za zbyt cenne i osobiste. Miał do nich bardzo emocjonalny stosunek i nie pozwalał ich poddawać jakiejkolwiek krytyce ani ocenie. Rodzina artysty udostępniła te prace dopiero sześć lat po jego śmierci, finalnie większą część tego cyklu przekazując do Muzeum Powstania Warszawskiego, uznawszy to miejsce za najgodniejsze do ich przechowywania.

Od 31 lipca do 31 grudnia 2013 będziemy prezentować 51 obrazów i rysunków Jana Chrzana, będących częścią kolekcji Muzeum Powstania Warszawskiego.

Jan Chrzan (1905 – 1993) należał do pokolenia, którego losy napiętnowane zostały przeżyciami związanymi z wojną, koszmarem Powstania Warszawskiego i trudami odbudowy zniszczonej Warszawy. Nigdy nie otrząsnął się ze wspomnień traumatycznych przeżyć, wręcz przeciwnie, bardzo głęboko zachował w pamięci obrazy walki, by móc wyrazić je w tym wstrząsającym cyklu. Zbiór, nad którym pracował całe życie, był grupą dzieł, których nigdy publicznie nie wystawiał, uważając je za zbyt osobiste i cenne.

Zobacz także

Nasz newsletter