Forteca powróciła

Co to był za widok! „Latają forteca” po 62 latach ponownie pojawiła się nad Warszawą! W czasie Powstania takimi maszynami piloci pod ostrzałem niemieckiej artylerii nieśli pomoc walczącym żołnierzom. Ale tym razem loty nie zrzuc...

.
Co to był za widok! „Latają forteca” po 62 latach ponownie pojawiła się nad Warszawą! W czasie Powstania takimi maszynami piloci pod ostrzałem niemieckiej artylerii nieśli pomoc walczącym żołnierzom. Ale tym razem loty nie zrzucali zasobników z bronią i lekarstwami. Z bombowca spadły ulotki. Szczęśliwcy, którzy je złapali, do 2 października za darmo mogą zwiedzać Muzeum Powstania Warszawskiego.
To był jeden z ważniejszych punktów obchodów 62. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Ogromny amerykański bombowiec boeing B-17 ponownie królował na niebie nad stolicą. A to samolot legenda. Maszyna, którą podziwiali wczoraj warszawiacy została zbudowana w Stanach Zjednoczonych wiosną 1945 roku. 1979 roku została uznana za zabytek lotnictwa i przeszła na „emeryturę”. Ale prawdziwą sławę bombowiec zdobył, gdy zagrał tytułową rolę w filmie „Ślicznotka z Memphis”. Piloci ochrzcili bombowiec wdzięczną nazwą Sally B, a na dziobie maszyny pojawił się rysunek pięknej kobiety.
Gdy wczoraj po godz. 16 samolot pojawił się nad stolicą, jedni, machając ręką pozdrawiali pilotów, inni ze wzruszenia płakali. - Gdy w czasie Powstania siedzieliśmy w piwnicach, słychać było tylko ryk silników tych maszyn. To były piękne chwilę bo dawały wiarę w zwycięstwo – wspomina Czesław Skryszewski (73 l.). Bombowiec wczoraj dumnie krążył nad Starówką, pl. Krasińskim, al. Jana Pawła II i Muzeum Powstania Warszawskiego. W czasie przeloty piloci zrzucili 50tys. pamiątkowych ulotek — Udało mi się jedną złapać — cieszy się Weronika Żakowska (9 l.), która teraz do 2 października za darmo może zwiedzić Muzeum Powstania.
A gdy ‚„Latająca forteca” kierowała się już w drogę powrotną do bazy w Wielkiej Brytanii, w całym mieście zawyły syreny. W godzinę „W” warszawiacy na minutę się zatrzymali, oddając hołd bohaterom boju o wolną ojczyznę.
O godzinie „W” miasto zamarło
To była wielka chwila! Gdy o godz. 17 rozległ się dźwięk syren i klaksonów, całe miasto na minutę się zatrzymało. Stanęły samochody, tramwaje, przechodnie, rowerzyści. Warszawiacy w milczeniu i zadumie myślami byli przy tych, którzy 62 lata temu walczyli o naszą wolność.

Fakt (02-08-2006)

Zobacz także

Nasz newsletter