Twórcy seriali traktują Warszawę po macoszemu

Mimo że Jan Klata jest reżyserem teatralnym, przeanalizował wizerunek stolicy w... telenowelach. Wyniki są zaskakujące. - Warszawy jako miasta w serialach nie ma. Jest tylko warszawskość w zachowaniach niektórych postaci — uważa Jan Kl...

.
Mimo że Jan Klata jest reżyserem teatralnym, przeanalizował wizerunek stolicy w... telenowelach. Wyniki są zaskakujące.
- Warszawy jako miasta w serialach nie ma. Jest tylko warszawskość w zachowaniach niektórych postaci — uważa Jan Klata. Swoje wnioski przedstawił w Muzeum Powstania Warszawskiego podczas „Filmowych spotkań z Warszawą”. Klata przeanalizował kilkadziesiąt odcinków trzech seriali realizowanych przez Telewizję Polską. Mowa tu o ‚„Klanie”, „Złotopolskich” oraz „,M jak miłość”. Zwrócił uwagę na czołówki tych produkcji, przestrzeń, w której kręcone są odcinki, i postacie. Widzowie mogli obejrzeć kilkadziesiąt fragmentów tych telenowel i wysłuchać komentarzy Jana Klaty
Utrwalają stereotypy
- Producenci nie mają zbyt wielu pieniędzy, więc rezygnują ze zdjęć plenerowych. Nie ma szerokich planów, większość scen rozgrywa się we wnętrzach— uważa reżyser. —Jeśli już pokazuje się miasto, to są to maksymalnie dwie ulice. Reżyser zwrócił szczególną uwagę na wizerunek stolicy w telenoweli „Złotopolscy”. Symbolizuje ją przede wszystkim Dworzec Centralny. Ukazany jest jednak głównie przez kamery przemysłowe. Ponadto w serialu warszawiacy przeciwstawiani są mieszkańcom wsi.
- W telenowelach Warszawa jest pewnym hasłem mentalnym oznaczającym nowoczesność — podkreśla Klata. — Kiedy przedstawia się bohatera, który żyje w stolicy, to najczęściej ma on ze sobą laptopa czy mówi językami obcymi. To kultywowanie pewnych stereotypów - dodaje. Reżyser przypomniał także, że w starych polskich serialach można było zobaczyć ulice stolicy. — Wystarczy wspomnieć choćby serial „Dom” - mówi.
Centralny do lamusa
Jednak Pałac Kultury i Nauki czy Dworzec Centralny coraz rzadziej pełnią rolę wizytówki Warszawy w różnych produkcjach. W filmach fabularnych często pokazuje się dziś most Świętokrzyski i najnowocześniejsze biurowce. Czy tak jest też w serialach produkowanych przez Telewizję Polsat dowiemy się już 30 marca podczas kolejnego spotkania w Muzeum Powstania Warszawskiego. Poprowadzi je Grzegorz Piątek, architekt i publicysta.
Drogie ulice
Z Iloną Łepkowską, aktualną scenarzystka serialu „M jak miłość” byłą „Klanu”, rozmawia Katarzyna Jaroszyńska
-Jan Klata mówi, że w serialach TVP nie pokazuje się Warszawy. Zgodzi się Pani z tym?
Oczywiście. Wynika to z ograniczonego czasu emisji i małego budżetu. Każda ulica, każdy budynek czy plac ma swojego właściciela, któremu należy zapłacić i to najczęściej bardzo duże pieniądze. Dlatego seriale realizuje się głównie we wnętrzach. Jeśli w „M jak miłość” chcemy pokazać stolicę, to najczęściej jedziemy do Piaseczna, bo tam jest taniej.
-Klata zarzucił również, że serialowi bohaterowie powielają stereotypy.
Nie zgodzę się z tym. Pokazuję prawdę, a nie stereotypy. Moi bohaterowie na Wsi będą jeść na śniadanie jajecznicę, a w Warszawie musli. Mieszkańcy stolicy będą używać laptopów, bo taka jest rzeczywistość. Od jej zmieniania są szkoła, media czy wysoka sztuka, a nie seriale.

Życie Warszawy (11-03-2006)

Zobacz także

Nasz newsletter