Zamknięte do maja

Nie można już zwiedzać Muzeum Powstania Warszawskiego. Zaczęła się dwumiesięczna przerwa, potrzebna na dokończenie jego budowy Wnętrza nowej, ogromnej hali wystawowej są już niemal gotowe. Gotowe są antresole, na których wkrótce pojawi

.
Nie można już zwiedzać Muzeum Powstania Warszawskiego. Zaczęła się dwumiesięczna przerwa, potrzebna na dokończenie jego budowy
Wnętrza nowej, ogromnej hali wystawowej są już niemal gotowe. Gotowe są antresole, na których wkrótce pojawią się pierwsze wy stawy czasowe. Wykończona jest wieża widokowa oraz sala kinowa z nietypowym, pochyłym ekranem. Odrestaurowany został także piec — autentyczna pamiątka po dawnej kotłowni dziewiętnastowiecznej elektrowni tramwaj owej, w której mieści się dziś muzeum.
Pozostało jeszcze m.in. połączenie elektroniki między nową halą a dotychczas dostępną częścią muzeum i wyposażenie jej w eksponaty. — Żeby to zrobić, trzeba częściowo zburzyć ścianę dzielącą oba pomieszczenia. Nie da się tych prac wykonać w obecności zwiedzających i bez demontażu istniejącej ekspozycji — tłumaczy rzecznik Muzeum Powstania Warszawskiego Anna Kotonowicz.
Dlatego muzeum zostało właśnie zamknięte na dwa miesiące. Ledwo jego drzwi zamknęły się za ostatnimi zwiedzającymi, pracownicy zabrali się do demontowania ekspozycji. Karabiny, steny, breny, pamiątki powstańcze, plakaty, obwieszczenia, dokumenty — wszystko pieczołowicie zabezpieczone lądowało w skrzyniach, które wywieziono do magazynów i archiwów. Wczoraj w pustej już hali ekspozycyjnej, w której do tej pory biło serce monumentu, jedynymi eksponatami były samotnie wiszące biało-czerwone opaski na windzie. Symbolicznie zostaną dziś odpięte jako ostatnie.
Dziś będzie też znany szczegółowy harmonogram prac zmierzających do otwarcia całkowicie wy kończonego muzeum. Budowa tej prestiżowej placówki trwa od 2003 roku. Otwarć było już kilka, ale ciągle pozostawało coś do zrobienia, — Jesteśmy na finiszu — zapowiada dyrektor muzeum Jan Ołdakowski.
Kolejne otwarcie zaplanowano na 3 maja.

Dodatkowe atrakcje? W piwnicach pod nową halą znajdzie się kopia kanału, którym w 1944 roku poruszali się powstańcy. Będzie to ciemny, ciasny, nieprzyjemny tunel, do którego będą mogły wejść z latarką tylko osoby sprawne fizycznie.
We wnętrzach hali natomiast - jeśli się uda - pojawi się kopia liberatora, amerykańskiego samolotu bombowego. Takimi maszynami lotnicy dokonywali zrzutów dla powstańców warszawskich. Replika będzie zawierała oryginalne elementy bombowca, który W 1944 roku rozbił się w okolicach Bośni. Pracownicy muzeum od kilku miesięcy odkupywali kolejne płaty blachy od tamtejszych mieszkańców.
Liberator, którego rozpiętość skrzydeł sięga 30 metrów, nie zmieści się cały we wnętrzach muzeum. Dlatego będzie miał przy cięte jedno skrzydło. — Ten samolot będzie symbolem ofiarności lotników pomagających powstańcom — wyjaśnia dyrektor Jan Oldakowski.

Rzeczpospolita A (01-03-2006)

Zobacz także

Nasz newsletter