Pokonać strach. Niemieckie zbrodnie w relacji naocznego świadka

25.09

Swoją opowieść wojenną, Monika Kicman, młoda żona i matka, rozpoczyna od momentu wybuchu II wojny światowej. Wojenna rzeczywistość codziennie przynosiła nowe wyzwania, a jej wszechobecnym towarzyszem był lęk. O siebie i najbliższych. Ale mimo aresztowań, szykan i ulicznych łapanek bohaterowie, podjęli walkę nie tylko o swoje przetrwanie, ale i aktywnie włączyli się do konspiracji. Co nimi kierowało? Jak zrozumieć to - w gruncie rzeczy - codzienne igranie ze śmiercią?

Zapraszamy na spotkanie z ks. Stanisławem Kicmanem, który opowie o tym co przeżył w trakcie Powstania Warszawskiego oraz o książce "Pokonać strach.Niemieckie zbrodnie w relacji naocznego świadka". Spotkanie będzie połączone z projekcją filmu "Rzeź woli".

25.09 (wtorek), godz. 18.00
Audytorium Jana Nowaka-Jeziorańskiego, Muzeum Powstania Warszawskiego
Wstęp wolny

Monika Kicman z domu Formińska (1912-1997) - warszawianka, pochodziła z rodziny o tradycjach patriotycznych. W 1936 r. wyszła za mąż za Czesława Kicmana, a rok później przyszedł na świat ich syn Stanisław Maciej. Przed II wojną światową oboje małżonkowie pracowali w warszawskim urzędzie telekomunikacyjnym, podczas okupacji włączyli się w działania konspiracyjne, Monika została łączniczką, a jej mąż działał w oddziałach bojowych AK. Wybuch Powstania Warszawskiego zamiast długo oczekiwanej wolności przyniósł niewyobrażalne barbarzyństwo, jakim była Rzeź Woli, a potem aresztowanie całej rodziny i wywózkę do obozów koncentracyjnych w Niemczech. Monika wraz z synem trafili do Bergen-Belsen (w Dolnej Saksonii), a Czesław - do Sachsenhausen (w Brandenburgii), później do Flossenburga (w Bawarii). Już po wyzwoleniu Kicmanowie długo nie mogli się odnaleźć, a kiedy to nastąpiło, zamieszkali z racji otrzymanej pracy w Jeleniej Górze, ale ostatecznie w 1949 r. wrócili do ukochanej stolicy, gdzie żyli, ciesząc się wnukami i prawnukami.

Gorącym orędownikiem wspomnień o rodzicach jest ich syn ks. Stanisław Kicman, który w 2013 r. jako 76-letni wdowiec przyjął święcenia kapłańskie.

Zobacz także

Nasz newsletter