Hollywood opowie o Sendler

To ma być kolejna amerykańska superprodukcja o Polsce czasów wojny. Twórcy filmu w głównej roli chcą obsadzić Angelinę Jolie.

To ma być kolejna amerykańska superprodukcja o Polsce czasów wojny. Twórcy filmu w głównej roli chcą obsadzić Angelinę Jolie..
W Hollywood powstanie film o Irenie Sendlerowej. Producent i scenarzysta przyjechali do Polski. W niedzielę spotkają się z bohaterką. Zdjęcia mają ruszyć pod koniec roku.
Jeff Moss, hollywoodzki producent znany m.in. z serialu „Kruk”, wykupił prawa do ekranizacji „Matki dzieci Holocaustu”, biografii Ireny Sendlerowej napisanej przez Annę Mieszkowską. Wraz z głównym producentem Vincentem Barbato zbiera teraz pieniądze na realizację filmu o bohaterce, która uratowała 2,5 tysiąca dzieci z Warszawskiego getta. Nad scenariuszem pracuje Lawrence Spagnola, historyk z Harvardu. Przyznal, że dopiero teraz, zwiedzając Muzeum Powstania Warszawskiego, zrozumiał, co tak naprawdę stało się w naszym kraju w czasie wojny. - Co innego czytać o tym, jak Polska cierpiała, a zupełnie czym innym jest zobaczyć zdjęcia i przedmioty należące do tych ludzi. Poczułem tu prawdziwe emocje i chyba lepiej rozumiem Polaków. Szczególnie wasz żal do Zachodu oto, co stało się po wojnie - mówił.
Spagnola pisał już scenariusze filmów o walkach Celtów z podbijającymi Wyspy Brytyjskie Rzymianami i japońskich obozach pracy na Filipinach. Teraz jest pod wrażeniem Ireny Sendlerowej. — Jej historia jest niezwykła, a jednocześnie niemal nieznana. Chcę ją opowiedzieć całemu światu — mówi. W biografii bohaterki najbardziej ciekawią go sprzeczności między emocjami a rozumem. — Była młodą kobietą, która kierowała się miłością do dzieci skazanych na zagładę. Ale jednocześnie musiała zachować chłodny umysł i z komputerową dokładnością realizować swój plan. I zawsze była krok przed Niemcami - mówi z podziwem.
Wczoraj Spagnola wraz z producentami filmu wybierał się do Oświęcimia. — Nie wiemy, czego się spodziewać. Ciekawość to nie jest dobre słowo. Nie wiemy, jak to na nas wpłynie, ale kręcenie takiego filmu bez wizyty w Oświęcimiu graniczyłoby z hipokryzją — mówi przed wyjazdem Vincent Barbato. W niedzielę filmowcy chcą spotkać się z Ireną Sendlerową. O jej zgodę starali się kilka miesięcy. - Mam kilka pomysłów na fabułę, ale przed spotkaniem z panią Ireną niczego nie przesądzam - tłumaczy Spagnola.
Czy po „Liście Schindlera” i „Pianiście” jest jeszcze zapotrzebowanie na hollywoodzkie filmy o Holocauście? — Chcemy to zrobić inaczej. Tak, by publiczność zrozumiała, że Irena Sendlerowa nie była superbohaterką. Była zwykłą kobietą, która znalazła w sobie tyle miłości i odwagi, aby dokonać czegoś niezwykłego. Chcemy, aby widz zadał sobie pytanie, jak sam zachowałby się w obliczu takiego okropieństwa - mówi Barbato.
Zdjęcia mają się zacząć pod koniec roku. Obsada filmu ani budżet nie zostały jeszcze ustalone. — Chcemy kręcić w Polsce, nie wyobrażamy sobie tego inaczej — mówi Jeff Most. - Za wcześnie, by mówić o aktorach. Na pewno będą to gwiazdy - mówi. A Lawrence Spagnola przyznaje, że w głównej roli najchętniej obsadziłby Angelinę Jolie.

Dziennik PEŚ (17-02-2007)

Zobacz także

Nasz newsletter