Nieznani powstańcy wreszcie dostaną nagrobki

Na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach po wielu miejscach, gdzie pochowano powstańców, nie było do dziś śladu. Teraz stanie tam 28 nowych krzyży z symbolem Polski Walczącej.Nagrobki, których renowacją zajęło się Muzeum Powstania Warszawskie

Na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach po wielu miejscach, gdzie pochowano powstańców, nie było do dziś śladu. Teraz stanie tam 28 nowych krzyży z symbolem Polski Walczącej.
Nagrobki, których renowacją zajęło się Muzeum Powstania Warszawskiego, powstały po wojnie. Po 1945 roku trudno było nawet mówić o Powstaniu, a tym bardziej dbać o pamięć o bohaterach..
Gdzie oni zginęli?
Major Edmund „Jur” Bara nowski, dziś wiceprezes Związku Powstańców Warszawy, w 1944 roku miał 20 lat. Walczył w zgrupowaniu „Radosław” w batalionie „Miotła”. Był uczestnikiem komitetów ekshumacyjnych. Ci, którzy przeżyli, robili wszystko, żeby odnaleźć miejsca, gdzie zginęli ich koledzy. -Zwłoki były ukryte pod gruzami, trzeba się było do nich dokopywać tygodniami - wspomina Baranowski. — Były też problemy z uzyskaniem zgody na prowizoryczne miejsce pochówku. Edmund Baranowski do dziś pamięta dokładnie tamte dni. Nie zaskoczył go sam zryw AK, ale to, że dostał do ręki broń. Nie spodziewał się tego, bo broni było mało, owało szczególnie tej ciężkiej. — Z radością i ulgą przyjęliśmy rozkaz, że to już — mówi Jur. — Moje zgrupowanie „Radosław” było w szczególnej sytuacji, bo grupa syna generała Sosabowskiego zdobyła magazyny na Stawkach. Znaleźli tam jedzenie i mundury, więc do Powstania poszliśmy ubrani jak żołnierze — w panterkach, z chlebakami. Nie znaleźli tam tylko butów i broni. Szczęśliwych przypadków było więcej. Na Obozowej w ręce żołnierzy wpadły dwa niemieckie samochody, a w nich 400 pocisków artyleryjskich. Ale nie było armaty. — Rozładowaliśmy auta i pomknęliśmy na Stawki po znalezione mundury - wspomina Baranowski. – Za to drugiego dnia Powstania zdobyliśmy dwie pantery z działami takiego kalibru, jak nasze pociski. Ładunek okazał się zbawienny. Pluton przez 12 dni był potężnym ramieniem walki.
Trudna pamięć
Od marca 1945 do 1946 roku na Powązkach trwały prace. 1 sierpnia 1946 roku po raz pierwszy uczczono rocznicę wybuchu Powstania. Odsłonięto wtedy pomnik Gloria Victis i prowizoryczne mogiły powstańcze. Dziś wiele z nich zupełnie się rozpada. Są to groby indywidualne, położone poza kwaterami powstańczymi. — Cieszę się, że Muzeum zajęło się ta sprawą – mówi Baranowski. Mam nadzieje, że w 65. rocznicę wybuchu Powstania, za dwa lata, będziemy mogli zameldować, że groby są odnowione i otoczone opieką
Zebrali 50 tysięcy
Remont, na który MPW zbierało datki od 2005 roku, właśnie się rozpoczął. Za 50 tys. zł odnowionych zostanie 28 najbardziej zniszczonych grobów. Muzeum udało się odnaleźć też 130 zapomnianych miejsc pochówku.
— Na Powązkach odnaleźliśmy miejsca, po których nawet nie widać, że ktoś tam leży - mówi Jan Ołdakowski, dyrektor Muzeum Powstania.
— Groby są zarośnięte chwastami, w niektórych miejscach stoją śmietniki albo biegną ścieżki. Teraz zostaną uratowane. Chcieliśmy, żeby pamięć żyła. Każdy grób zostanie na nowo opisany, stanie na nim krzyż z piaskowca ze znakiem Polski Walczącej i tablica epitafijna. Zbiórka na renowację trwa. Pieniądze można wrzucać do specjalnej skarbonki w terenie parku Wolności (na terenie MPW). Można też wpłacić datki na konto Muzeum. Więcej informacji na stronie www.1944.pl.

Życie Warszawy Warszawa (29-06-2007)

Zobacz także

Nasz newsletter