Po 63 latach od powstania do muzeum trafiła koszula, która świadczy o cudzie

Kiedy do Muzeum Powstania trafiła koszula ze śladem po kuli, nikt nie chciał uwierzyć, że historia, którą opowiedział jej właściciel, jest prawdziwa. Ale kiedy historycy i konserwatorzy potwierdzili relację Eugeniusza Trepczyńskiego, nie

Kiedy do Muzeum Powstania trafiła koszula ze śladem po kuli, nikt nie chciał uwierzyć, że historia, którą opowiedział jej właściciel, jest prawdziwa. Ale kiedy historycy i konserwatorzy potwierdzili relację Eugeniusza Trepczyńskiego, nie było wątpliwości. .
Do muzeum po 63 latach od powstania trafiła autentyczna koszula człowieka, który przeżył egzekucję pacjentów Szpitala Wolskiego. Kula przeszyła rękaw jego koszuli, a oszołomiony warszawiak jedynie upadł. - Nie ukrywałem tej historii, ale nie wszyscy mi wierzyli - mówi Eugeniusz Trepczyński. Na płóciennym materiale wyraźnie widać dziurę po kuli. Jest też wyhaftowana nazwa Szpitala Wolskiego. W pierwszych dniach sierpnia pamiątkowa piżama wzbogaci ekspozycję Muzeum Powstania Warszawskiego. Koszulę będzie można zobaczyć na antresoli.

Życie Warszawy (17-07-2007)

Zobacz także

Nasz newsletter