Andrzej Janowski

Na Cmentarzu Powązkowskim odbył się pogrzeb dr. Andrzeja Janowskiego, zmarłego 9 kwietnia archiwisty i historyka, zasłużonego dla zachowania świadectw przeszłości i dla ich naukowego badania.

Urodził się 15 kwietnia 1922 r. w Poznaniu, w rodzinie urzędnika bankowego. W stolicy Wielkopolski mieszkał do stycznia 1940 r., tj. do chwili wysiedlenia do Warszawy. Tutaj podjął działalność konspiracyjną - w latach 1940-41 należał do KOP "Polska żyje", następnie do Związku Odwetu zajmującego się sabotażem, a w latach 1943-44 pełnił służbę liniową w Armii Krajowej. W 1942 r. na tajnych kompletach zdał maturę, po czym zaczął studia na konspiracyjnym Uniwersytecie Ziem Zachodnich, czyli na Uniwersytecie Poznańskim na wygnaniu, jak to podkreślał w swym artykule o prof. Januszu Wolińskim. Podczas Powstania walczył w batalionie "Gustaw": na Woli, Starym Mieście i w Śródmieściu. Po kapitulacji został wywieziony do Niemiec, skąd wrócił do Warszawy w marcu 1946 r. Z Londynu otrzymał Medal Wojska Polskiego (1948) i Krzyż AK (1985). Kontynuował studia historyczne na Uniwersytecie Warszawskim, które ukończył w 1950 r., później uzyskał doktorat (1971). Od powrotu do stolicy pracował kolejno w Okręgowej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich, w Instytucie Historii Najnowszej, w Naczelnej Dyrekcji Archiwów Państwowych i w Archiwum Głównym Akt Dawnych. Zgodnie ze swoimi przekonaniami w 1946 r. wstąpił do PPS, której miejsce w 1948 r. zajęła PZPR. Po przełomie październikowym 1956 r. przyjął stanowisko kierownika archiwum Zakładu Historii Partii przy KC PZPR. Jego cel stanowiło właściwe zabezpieczenie i uporządkowanie akt oraz udostępnienie ich historykom. Były to archiwalia częściowo przejęte z resortu bezpieczeństwa i daleko wykraczające poza historię partii, m.in. akta AK i Delegatury Rządu RP na Kraj. Andrzej Janowski był kierownikiem do marca 1968 r., kiedy Jego poglądy sprawiły, że utracił stanowisko. Odtąd aż do przejścia na emeryturę w 1982 r. pozostawał pracownikiem naukowym tej instytucji, która zmieniła nazwę na Centralne Archiwum KC PZPR. W latach 1985-94 był zatrudniony w Muzeum Historycznym Warszawy, gdzie prowadził prace zmierzające do utworzenia Muzeum Powstania Warszawskiego. Był nie tylko archiwistą, lecz także edytorem źródeł do dziejów najnowszych Polski. Należał do zespołu wydawców wyboru z Dzienników Hansa Franka, opracował wraz z Markiem Getterem tom źródeł archiwalnych dotyczących ludności cywilnej w Powstaniu Warszawskim. Własnych tekstów ogłosił stosunkowo niewiele, lecz wszystkie Jego artykuły i recenzje stanowiły wartościowy wkład do nauki historycznej. Działał również społecznie - w Stowarzyszeniu Archiwistów Polskich, a przede wszystkim w Towarzystwie Miłośników Historii. W tym warszawskim oddziale Polskiego Towarzystwa Historycznego był w latach 1960-87 członkiem zarządu. Sprawował nieprzerwanie funkcję skarbnika, uczestniczył też w innych pracach. Przyjęte przez siebie obowiązki wypełniał niezawodnie, dobrze przy tym wpływał na atmosferę koleżeńską, m.in. subtelnym humorem. Sam wspominając działalność w TMH, zwrócił uwagę na trudności polityczne: "Ingerencje, pouczanie i ostrzeganie ze strony różnych czynników pracy nie ułatwiały i sympatyczne nie były". Od lat utrudniały Mu życie choroby, ale nie miał zwyczaju użalania się. Ostatnią rozmowę telefoniczną odbyliśmy przed paroma miesiącami o niedawno wydanej książce Wiesława Chrzanowskiego "Pół wieku polityki". Znalazł się w niej fragment (skażony nieścisłościami) o Janowskim i o Jego pracy doktorskiej na temat stołecznego okręgu Stronnictwa Narodowego w czasie wojny. Praca ta, niestety, nie ukazała się drukiem, autor ogłosił tylko artykuł z tego zakresu. W jednej z ostatnich publikacji, w recenzji książki Jana Ciechanowskiego, napisał: "W moim odczuciu Powstanie Warszawskie, mimo tragicznej i wysokiej ceny, jaką za nie zapłaciliśmy, pozwoliło nam przez całe lata żyć w nadziei, (...) że nadejdzie czas, w którym nie duch Monachium czy Jałty będzie wyznaczał drogę do nowego świata, (...) że kiedyś może nadejść rok 1980, a potem 1989. Powstanie Warszawskie pozwoliło nam tego doczekać z godnością i nie pękniętą świadomością narodową". Andrzej Janowski nie należał do tych, którzy dążą do zajęcia pierwszych miejsc. Był człowiekiem trzeźwo myślącym, a zarazem wrażliwym, liczył się z panującymi w PRL warunkami, ale nie rezygnował z wyznawanych wartości i zachował prawość charakteru. Janowski Andrzej; Janowski Andrzej, notka biogr.; zmarli WAW

Zobacz także

Nasz newsletter