Bój o Redutę

31 lipca ma być wmurowany kamień węgielny pod Muzeum Powstania Warszawskiego przy ul. Bielańskiej. Ale czy pozwolą na to Niemcy? Kombatanci już protestują. Oddali sprawę do prokuratury

31 lipca ma być wmurowany kamień węgielny pod Muzeum Powstania Warszawskiego przy ul. Bielańskiej. Ale czy pozwolą na to Niemcy? Kombatanci już protestują. Oddali sprawę do prokuratury O planowanej uroczystości poinformował dwa dni temu, dodając słowo "prawdopodobnie", szef Komitetu Organizacyjnego obchodów 50. rocznicy Powstania Warszawskiego przy Kancelarii Prezydenta minister Andrzej Zakrzewski. Jest jednak pewien problem. [Polska - Niemcy] spółka Reduta kupiła w 1993 r. cały teren z ruinami Banku Polskiego, który był powstańczą redutą. A od sierpnia 1981 r. widnieją one w rejestrze zabytków. Inwestor chce tam zbudować zespół rozrywkowo-handlowy, ma się tam znaleźć jedynie niewielkie pomieszczenie na miejsce "Pamięci Powstania". Byli inwestorzy Od lat 80. wiadomo było, że przy Bielańskiej ma stanąć Muzeum AK (później Powstania Warszawskiego). W 1986 r. SARP na zlecenie miasta zorganizowało konkurs otwarty. Pierwszą nagrodę przeznaczoną do realizacji zdobył zespół: Konrad Kucza-Kuczyński, Andrzej Miklaszewski, Zbigniew Pawłowski. Projekt został zmodyfikowany w 1991 r. Na działce mógł stanąć bank czy biurowiec z muzeum na parterze. Polscy inwestorzy (m.in. Bank Kredytowy) chcieli całość zbudować pod klucz. Wszystko rozbiło się w momencie ustalania własności terenu. Sprzedali zabytek Na terenie reduty powstańczej przy Bielańskiej 10 swoje magazyny miał [Z-d Lamp Profesjonalnych]. Jako użytkownik gruntu firma uzyskała tytuł wieczystej dzierżawy na mocy ustawy z 1991 roku. Na tej podstawie tereny skarbu państwa przeszły w ręce nowych użytkowników. Miasto zarobiło na tej transakcji prawdopodobnie ok. 4 mld zł. Uwłaszczony Zakład Lamp Profesjonalnych sprzedał powstańczą redutę w 1993 r. za ok. 45 mld zł polsko-niemieckiej spółce. Autorzy zwycięskiego projektu twierdzą, że wojewoda Bohdan Jastrzębski przekazał teren bez żadnej klauzuli zabezpieczającej prawa Muzeum Powstania Warszawskiego. Burmistrz Jan Rutkiewicz zaskarżył decyzję wojewody i oddał sprawę do sądu. Nadal czeka na decyzję. Burmistrz nie chciał wczoraj rozmawiać z dziennikarzami "Gazety". Sekretarka przekazała informację, że w tej sprawie burmistrz wypowie się za kilka dni. Nieoficjalnie wiemy, że prowadzi on negocjacje ze spółką Reduta. Pośrednik ma głos Maciej Nilnikiel, szef Karty - firmy, która pośredniczyła w sprzedaży działki - nie chce rozmawiać. Mówi tylko, że transakcja była jawna. - Inwestor kontaktował się z urzędem konserwatora. Rozmawiał też z architektem Śródmieścia panią [Maria Zamoyska] - wyjaśnia Nilnikiel. Potem dodaje, że firma polsko-niemiecka chce zagospodarować teren w sposób jak najbardziej kupiecki. - To nie będzie muzeum - podkreśla. - Nigdy nie opiniowałam tego aktu sprzedaży, nie leży to nawet w moich kompetencjach - zaprzeczała twierdzeniom szefa Karty Maria Zamoyska. Konserwator zabytków - Nikt nie wystąpił do urzędu konserwatorskiego o zgodę na sprzedaż terenu z obiektem zabytkowym przy ul. Bielańskiej - mówi Maria Brukalska, wojewódzki konserwator zabytków. Twierdzi, że powinien to zrobić wojewoda, który w momencie przeniesienia własności skarbu państwa nie zastosował się do obowiązującego prawa. Działał na mocy ustawy z 1991 roku, ale zapomniał o 35 art. Ustawy z 15 lutego 1962 roku o ochronie dóbr kultury. Zgodnie z nią sprzedaż terenów z obiektami zabytkowymi musi być skonsultowana z konserwatorem zabytków. Rzecznik wojewody - Sprawa już nie dotyczy wojewody - twierdzi Małgorzata Jasser-Gajl, rzecznik Bohdana Jastrzębskiego. - Problem pojawił się, gdy Zakład Lamp Profesjonalnych sprzedał teren polsko-niemieckiej spółce, ale to odbyło się już poza wojewodą. Jak wyjaśniła nam rzecznik, burmistrz Śródmieścia procesuje się z wojewodą o każdy skrawek ziemi przekazany w jego dzielnicy. - Wojewoda nie interesuje się tym procesem, bo uważa, że sprawę załatwił, jak należało, zmuszała go do tego ustawa - tłumaczyła rzecznik. Małgorzata Jasser-Gajl powiedziała też, że wojewoda czeka na wyjaśnienie z Ministerstwa Kultury, czy została wydana wymagana zgoda na sprzedaż terenu. Odpowiedzi spodziewa się w przyszłym tygodniu. Prokurator rozstrzygnie Na ręce wojewody Społeczny Komitet Organizacyjny Budowy Muzeum Powstania Warszawskiego złożył pismo, w którym jego członkowie domagają się unieważnienia aktu sprzedaży gruntu przy ul. Bielańskiej polsko-niemieckiej spółce. Przewodniczący komitetu Aleksander Żółkiewski powiedział "Gazecie", że sprawa została oddana do prokuratury. [pod ryc.] Projekt Muzeum Powstania Warszawskiego (w piwnicach i parterze) z biurowcem nad ruinami Banku Polskiego. Autorzy: Konrad Kucza-Kuczyński, Andrzej Miklaszewski, Zbigniew Pawłowski Powstanie Warszawskie; rocznice; inwestycje; Muzeum Powstania Warszawskiego; ,Reduta' s-ka; Komitet Organizacyjny Budowy Muzeum Powstania Warszawskiego; protest WAW

Zobacz także

Nasz newsletter