Uliczny teatrzyk, biegnące przez miasto łączniczki, przenoszenie rannego - od dziś można oglądać…współczesne fotografie ilustrujące sceny z Powstania Warszawskiego Na stacji metra Centrum i w galerii InfoQultura (pl. Konstytucji 4) za
Uliczny teatrzyk, biegnące przez miasto łączniczki, przenoszenie rannego - od dziś można oglądać…współczesne fotografie ilustrujące sceny z Powstania Warszawskiego
Na stacji metra Centrum i w galerii InfoQultura (pl. Konstytucji 4) zawisły fotografie zrobione podczas tegorocznej gry miejskiej „Twoja klisza z Powstania”, w której każdy mógł się wcielić w rolę fotoreportera wojennego. W zabawie wzięło udział ponad 300 osób. Wczoraj w Muzeum Powstania Warszawskiego, organizatora imprezy, odbył się finał gry i rozdanie nagród.
.
Pierwsze miejsce zajęła fotografia, na której widać kobiety biegnące z workami pełnymi jedzenia.
- Robiłem zdjęcia na kliszy, a nie cyfrówką. Zużyłem chyba pół filmu i udało mi się zrobić jedną dobrą klatkę - mówi zadowolony Tomasz Mielcarz, autor zwycięskiej pracy. - Ten temat jest mi bliski, bo moja babcia w czasie powstania roznosiła listy - dodaje.
Organizatorzy wysoko ocenili poziom prac, mówili, że prawdziwi fotoreporterzy wojenni nie powstydziliby się zdjęć wykonanych podczas sierpniowej zabawy przez amatorów. Jury składające się z profesjonalistów w dziedzinie fotografii wybrało ujęcia, które nie tylko były dobrze skadrowane, ale miały wymiar symboliczny.
- Chcieliśmy, by wyróżnione fotografie żyły własnym życiem - mówi Zbigniew Tomaszczuk, fotoreporter, teoretyk fotografii.
- Na przykład na II nagrodę wybraliśmy zdjęcie przypominające obrazy Delacroix.
Nagrody również były fotograficzne. - Uczestnicy gry dostają albumy Eugeniusza Lokajskiego. Jego zdjęcia pokazywały wojnę z perspektywy ludzi w nią uwikłanych - mówi Jan Ołdakowski, dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego.
Fotografiami Lokajskiego inspirowanych też było wiele scenek z gry. Uczestnicy mogli więc np. wejść do piwnicy jednej z kamienic i sfotografować ukrywających się przed bombardowaniem ludzi, „ustrzelić” jeżdżący Nowym Światem opancerzony wóz bojowy czy wejść w podwórko przy ul. Hożej i sfotografować rozmawiające przy powstańczym słupie ogłoszeniowym kobiety.
- To świetna lekcja historii na żywo - mówili zgodnie uczestnicy gry. A organizatorzy zapowiadają, że w przyszłorocznej edycji będzie jeszcze ciekawiej.
Życie Warszawy (08-10-2008)