Kubuś bis

W przydomowym warsztacie Juliusz Siudziński przygotowuje kopię legendarnego powstańczego pojazdu Kubuś

W przydomowym warsztacie Juliusz Siudziński przygotowuje kopię legendarnego powstańczego pojazdu Kubuś .
Transporter stanie w Muzeum Powstania Warszawskiego. Ma już podwozie, silnik i dużą część pancerza ze stalowych blach. - Buduję go na podwoziu stara 25. Ciężarówka ta była wzorowana na chevrolecie, z którego powstańcy zrobili Kubusia - mówi Juliusz Siudziński. - W tej chwili uje tylko obudowy tylnej części. Kopia do złudzenia przypomina pierwowzór, który od lat stoi w Muzeum Wojska Polskiego. - Chcieliśmy mieć prawdziwego Kubusia, ale Muzeum Wojska nie zgodziło się go oddać - mówi Marcin Roszkowski z Zespołu Pełnomocnika Prezydenta Miasta ds. Budowy Muzeum Powstania Warszawskiego. Nowy Kubuś będzie kosztował 50 tys. zł. W odróżnieniu od starego będzie sprawny, jeździć pozwoli mu silnik stara. Czy zwiedzający będą mogli do niego wsiąść? Tego chcą członkowie zespołu ds. budowy muzeum, którzy zaproponowali wykonanie w pancerzu dodatkowych drzwi. Pomysł ma jednak przeciwników: - To byłby fałsz historyczny. Poza tym ciężka klapa mogłaby kogoś zranić. Lepiej, żeby ludzie oglądali pojazd tylko z zewnątrz - radzi prof. Feliks Rawski z Politechniki Warszawskiej. TOMASZ URZYKOWSKI Bohater jednej akcji Transporter Kubuś był dziełem żołnierzy grupy AK Krybar. Zbudowali go podczas Powstania Warszawskiego koło elektrowni na Powiślu. Silnik i podwozie pochodziły z ciężarówki chevrolet 157. W pojeździe o długości ok. 6 m mieściło się 12 osób. Kubuś wziął udział w ataku na Uniwersytet Warszawski. Ostrzelany i unieruchomiony przez kilka następnych lat stał na Okólniku, gdzie był rozkradany. Dzięki zabiegom swego konstruktora Józefa Fernika trafił do Muzeum Wojska Polskiego. Dostał tu nowe podwozie i silnik z radzieckiej ciężarówki ZIS. TU WAW

Zobacz także

Nasz newsletter