To prawda, że Polacy nie chcą oglądać przestarzałych ekspozycji muzealnych (niestety, jeszcze licznych). Dowodzi tego statystyka odwiedzin w polskich muzeach. Nie chodzi o prostą konstatację, iż muzea muszą być „nowoczesne”, bo ...
.
To prawda, że Polacy nie chcą oglądać przestarzałych ekspozycji muzealnych (niestety, jeszcze licznych). Dowodzi tego statystyka odwiedzin w polskich muzeach. Nie chodzi o prostą konstatację, iż muzea muszą być „nowoczesne”, bo to niewiele znaczy. Czy wszystko ma być jak dawniej, tylko z komputerami? Można wydać miliony złotych na wielkie monitory, komputery, multimedia, a efekt i tak będzie marny, jeśli technika nie zostanie podporządkowana koncepcji ekspozycji.
Recepta na muzealny sukces jest prosta. W nowoczesnym muzeum zwiedzający szukają prawdy o historii. Chcą w przystępny i ciekawy sposób dotrzeć do źródła: fotografii, głosu, tekstu przemówienia, dźwięku ulicy z epoki, a nawet zapachu. Naszym zadaniem jest użyć wszystkich środków, by kontakt ze źródłem umożliwić. Służą temu film, ekran komputera, ale i fotoplastykon. Widzowie chcą być postawieni przed dylematem: co zrobiłbym na miejscu tej czy innej postaci historycznej? Jak bym się zachował w powstaniu warszawskim wobec prześladowanych Żydów? I dlaczego tak, a nie inaczej? Chcą do tych rozważań włączyć i rozum, i emocje. Nowoczesne muzeum nie uniknie tych pytań, a jeśli od nich ucieknie, to rozminie się z oczekiwaniami odbiorców. Ekspozycja powinna się posługiwać środkami wyrazu kojarzącymi się nawet z galerią sztuki nowoczesnej, a wiele miejsc winno przypominać instalacje czy rzeźby. Dzięki temu jest możliwe wyzwolenie emocji, poczucie bezpośredniego związku z tematem, zaangażowanie się.
Nowoczesne muzeum musi uwzględniać sposób myślenia współczesnych widzów. Chcą oni być traktowani partnersko, nie lubią mentorskiego tonu. W demokratycznym społeczeństwie nie jest możliwa reglamentacja jedynie słusznych interpretacji historii. Zwiedzający sami wyciągają wnioski - nikt im nie podaje tego, co powinni myśleć. Partnerskie traktowanie widza oznacza także dostosowanie formy ekspozycji do wrażliwości estetycznej i wyobraźni obecnego pokolenia. Muzeum Powstania Warszawskiego proponuje bezpośredni kontakt z przeszłością, która ma twarz konkretnych powstańców, świadków minionych zdarzeń, opowiadających 0 swoich doświadczeniach. Tu spotyka się kilka pokoleń. Wiele eksponatów można dotknąć, coś z ekspozycji można nawet wziąć do domu. Inne materiały i reprodukcje źródeł można kupić w muzealnym sklepiku.
MUZEUM MASOWEGO PRZEKAZU
Muzea w Polsce będą teraz miejscem, gdzie państwo i samorząd mogą uprawiać politykę historyczną i kształtować świadomość obywatelską. Wobec innych narodów muzea mogą się stać świadectwem, że pamiętamy o swojej historii i na niej chcemy budować przyszłość. Nowoczesne muzea mają szansę zainteresować historią znaczące grupy nowych odbiorców, szczególnie młodzież i średnie pokolenie - tak wynika z naszych badań i doświadczeń. Obecnie muzea, paradoksalnie, mogą, a nawet muszą konkurować ze środkami masowego przekazu. Państwo bowiem nie może już właściwie używać do celów edukacyjnych telewizji, nastawionej głównie na rozrywkę. Spada słuchalność radia. Na kinematografię państwo raczej nigdy nie miało większego wpływu. Oczywiście, powinny powstawać (najlepiej hollywoodzkie) kinowe epopeje o wydarzeniach z najnowszej historii Polski. Ale dotychczas kończyło się na uporczywie zgłaszanych postulatach 1 pomysłach. Być może odpowiedzią na te potrzeby są współczesne muzea?
Jan Ołdakowski,
Wprost(16/2005)
Niebawem czytaj całość