Piłkarze uczą się historii

Piłkarze Polonii stawili się wczoraj na niecodziennych zajęciach. Wzięli udział w lekcji historii w Muzeum Powstania WarszawskiegoTrudno będzie nie myśleć o tych wydarzeniach, wychodząc na boisko – mówił pomocnik „Czarnych Kosz

Piłkarze Polonii stawili się wczoraj na niecodziennych zajęciach. Wzięli udział w lekcji historii w Muzeum Powstania Warszawskiego
Trudno będzie nie myśleć o tych wydarzeniach, wychodząc na boisko – mówił pomocnik „Czarnych Koszul” Piotr Świerczewski, gdy wysłuchał opowieści o walkach, jakie w 1944 roku stoczono na stadionie Polonii. – Historia klubu i miejsca, na którym gramy, będzie nas dodatkowo mobilizować. Te czołgi, które przejechały tędy, walka, krew ludzi, którzy tu zginęli… Będziemy o tym pamiętać – dodał.
.
Lekcja historii dla młodzieży...
Pobyt polonistów w Muzeum Powstania Warszawskiego nie był przypadkowy. Od pół roku na stadionie przy Konwiktorskiej prowadzona jest akcja „Lekcje historii – nauka na przyszłość”. Wspiera ją muzeum, klub i Komenda Stołeczna Policji. Dzieci i młodzież na obiekcie Polonii wysłuchują opowieści o prowadzonych tu w 1944 roku walkach. Gdy wczoraj piłkarze zwiedzali muzeum, jedna z takich lekcji prowadzona była na Konwiktorskiej.
– Zainteresowanie tymi lekcjami jest tak duże, że musieliśmy wstrzymać zgłoszenia. Do grudnia wszystkie terminy mamy zajęte – mówi dyrektor organizacyjny Polonii Adam Drygalski.
– To świetna lekcja wychowania obywatelskiego, nauki odpowiedzialności za siebie, kolegów, stadion czy miasta Może dzięki nim będzie mniej agresji na trybunach i poza nimi? – zastanawia się dyrektor powstańczego muzeum Jan Ołdakowski.
– Nie przesadzam. Często widzę, jak dzieciaki wychodzą z tych lekcji ze łzami w oczach – opowiada Drygalski.

...i piłkarzy

Piłkarze muzealne korytarze przemierzali wczoraj w skupieniu. Niektórzy po raz pierwszy w takich szczegółach usłyszeli o wydarzeniach z 1944 roku, mogli dotknąć kamieni z ruin miasta czy powstańczej broni lub choćby pooglądać niespotykaną nigdzie indziej wystawę.
Przy zdjęciu zniszczonego stadionu swego klubu zatrzymali się dłużej, by wysłuchać przejmującej opowieści o wydarzeniach, które miały tam miejsce latem 1944 roku. Z ogromnym zdziwieniem dowiadywali się, że na płycie stadionu, na której rozgrywają mecze, doszło do krwawej bitwy, w której żołnierze batalionów „Zośka” i „Czata 49” przeprowadzili nieudany atak na wojska niemieckie. Na murawie stadionu poległo 11 powstańców (inna wersja mówi, że w rzeczywistości było ich 14). Na stadionie to wydarzenie przypomina pamiątkowa tablica.
Zawodnicy „Czarnych Koszul” poznali również historię swojego klubu z czasów II wojny światowej. Dowiedzieli się o kolegach z drużyny, m.in. Andrzeju Nowikowie, Mieczysławie Miączyńskim, Stefanie Zantmanie czy Januszu Pigłowskim, poległych z karabinem w ręku czy innych, których zamordowali Rosjanie w Katyniu.
– Gdy do Warszawy weszli Niemcy, niemalże natychmiast wydali zakaz uprawiania sportu przez Polaków – mówił do zasłuchanych piłkarzy przewodnik Krzysztof Wajda. – Mimo że Polonia straciła swój stadion i dobytek, zawodnicy niemalże przez cały okres okupacji rozgrywali mecze, na które przychodziło po kilka tysięcy ludzi.
W drodze na jedno z takich spotkań hitlerowcy aresztowali i wywieźli do obozów koncentracyjnych kilku piłkarzy i kibiców Polonii. Mimo to zawodnicy, którzy w 1939 roku grali w barwach założonych przez siebie drużyn „Czarni” i „Bimber”, a od 1942 roku już pod swoją nazwą, nie zaprzestali uprawiania sportu. – Nie tylko oni – mówi przewodnik piłkarskiej wycieczki. – Np. w jednym ze sklepów przy ul. Hożej odbywały się zawody w podnoszeniu ciężarów. Z u sztang zawodnicy podnosili więc wszystko, co znajdowało się w pobliżu.

Klubowa koszulka w muzeum

– To prawdziwa lekcja historii dla chłopaków – mówił trener polonistów Jacek Zieliński. – To ważne, by zobaczyli, że nie grają w byle jakim klubie. Jestem przekonany, że te opowieści pozostaną w nich na dłużej – dodał. – To klub ze wspaniałą przeszłością i ludźmi, którzy ją tworzyli. Polonia zawsze była postrzegana przez pryzmat historii Warszawy – dodał pomocnik Jarosław Lato.
Jeszcze większego podziwu dla heroizmu powstańców piłkarze z Konwiktorskiej nabrali, gdy w zupełnych ciemnościach przemierzyli kilkadziesiąt metrów przez replikę kanału podobnego do tych, którymi przemieszali się powstańcy. Niektórzy nie mieli odwagi wejść do szerokiego na kilkadziesiąt centymetrów i wysokiego na zaledwie 1,4 m tunelu. – A żołnierze spędzali w nich po kilka godzin dziennie, brnąc nieraz po pas w ściekach, niosąc ważącą ponad 20 kg broń, a często również rannych kolegów - tłumaczył zagubionym w ciemnościach piłkarzom Krzysztof Wajda.
Zawodnicy Polonu na pamiątkę pobytu w muzeum pozostawili klubową koszulkę z autografami wszystkich piłkarzy i piłkę, którą z kolei otrzyma zwycięzca konkursu organizowanego przez muzeum. Odbędzie się on 5 października w Sali Małego Powstańca. Uczestnicy będą musieli odpowiedzieć na trzy pytania związane z historią Powstania Warszawskiego.

Gazeta Wyborcza Stołeczna (01-10-2008)

Zobacz także

Nasz newsletter