Chcemy czy nie, nadeszły nowe czasy śpiewania o Powstaniu Warszawskim, choć niekoniecznie na nutę powstańczych piosenek. Mam wrażenie, że stało się to za sprawą Muzeum Powstania Warszawskiego, ekspozycji innej od muzealnej sztampy, przemawi
Chcemy czy nie, nadeszły nowe czasy śpiewania o Powstaniu Warszawskim, choć niekoniecznie na nutę powstańczych piosenek. Mam wrażenie, że stało się to za sprawą Muzeum Powstania Warszawskiego, ekspozycji innej od muzealnej sztampy, przemawiającej multimediami i nietuzinkowymi środkami. W Muzeum w okolicznościowych programach występują formacje rockowe (Lao Che), śpiewany jest jazz (Marysia Sadowska)..
O normalności w nienormalnych czasach
Sobotni występ Agi Zaryan w Muzeum Powstania Warszawskiego to koncertowa premiera jej najnowszej znakomitej płyty „Umiera piękno". Płyty, która jest przesiąknięta klimatem tamtych wydarzeń. Album przedstawia poezję powstańczą, tę tworzoną wprost na barykadach oraz po wojnie. - Chciałam z moimi muzykami pokazać ten czas jako paradoks - mówi wokalistka. - Jako obraz dni, w których ludzie szli na barykady, ale również kochali się, pobierali, wracali, odchodzili. I o tej normalności w nienormalnych czasach jest moje śpiewanie. Chciałam pokazać Warszawę żyjącą własnym, tragicznym, ale i na swój sposób normalnym życiem. Tu jest i ból, i radość, jest też miejsce na strofy podszyte erotyzmem - mówi wokalistka. Muzyka pięknie zawieszona miedzy jazzem, współczesną muzyką kameralną smyczkową, pogodzi gusta jazz fanów z gustami bywalców filharmonicznych sal. Magnesem są tu też teksty m.in. Jana Twardowskiego (powstaniec, żołnierz AK, wówczas jeszcze nie ksiądz), Krystyny Krahelskiej (ps. „Danuta", sanitariuszka, zginęła w Powstaniu 2 sierpnia, to ona napisała „.Hej chłopcy, bagnet na broń", ją też uwieczniono pod postacią warszawskiej Syrenki), Anny Świrszczyńskiej (przedwojenna redaktorka „Małego Płomyczka", pisarka Warszawskiego podziemia literackiego, w Powstaniu opiekunka rannych).
Każdy kamień ze Starego Miasta
- Powstanie Warszawskie to dla mnie zryw wiecznej młodości i romantyzmu, coś, co dzisiaj nieczęsto się zdarza - mówi Tomasz Stańko przed sobotnim koncertem „63. Rocznica – 63 Dni Wolności" w ramach festiwalu Jazz na Starówce. - To nie będzie jakiś specjalny program, a coś, co gramy od jakiegoś czasu na estradach Europy. Miejsce i czas sprawiają, że dedykujemy występ pamięci tamtych dni. Razem z naszym słynnym trębaczem w kwartecie pojawi się Anders Jormin, jeden z najwybitniejszych kontrabasistów naszych czasów. Sobotni koncert nie będzie pierwszym programem Stańki związanym z tematyką powstańczą, bo to on stworzył piękną i przejmującą muzykę „Wolność w Sierpniu", która na stałe towarzyszy ekspozycji w Muzeum Powstania Warszawskiego. On napisał muzykę do „Pożegnania z Marią".
- Zagramy w tym szczególnym czasie na Staromiejskim Rynku, gdzie przecież każdy dom, każdy kamień ma swoją tragiczną historię – dodaje Stańko.
Gazeta Wyborcza Stołeczna (07-08-2007)