Stropy na czas

Rozpoczęły się prace w elektrowni

Wysokie rusztowania wyrastają przed budynkiem starej elektrowni tramwajowej na Woli. Zaraz po świętach zaroi się tu od robotników. Przebudowa stuletniej fabryki prądu na Muzeum Powstania Warszawskiego wreszcie się rozpoczyna Do jego otwarcia - 1 sierpnia 2004 r. - czasu jest już coraz mniej. Gdyby nie protesty uczestników przetargu na wykonawcę prac budowlanych, roboty trwałyby w elektrowni już od trzech tygodni. Jednak Jan Ołdakowski, pełnomocnik prezydenta miasta ds. budowy muzeum, twierdzi, że opóźnienie nie jest dramatyczne. - Wciąż mieścimy się w czasie - uspokaja pełnomocnik. Głównym wykonawcą przebudowy będzie firma PBM Południe. W budynkach dawnej elektrowni przy ul. Przyokopowej 28 wymieni część stropów i wyburzy większość ścian działowych. Ponadto zbuduje powstańczą kaplicę, nad dawną halą kotłowni wzniesie żelbetową konstrukcję wieży widokowej, a od strony ulicy Towarowej postawi tzw. mur pamięci, na którym w przyszłości wyryte będą nazwiska powstańców. - Będziemy to wszystko robić równocześnie, by zdążyć do początku lipca. Jednak z doświadczenia wiem, że prace przy zabytkach niosą ze sobą różne niespodzianki i czasem ich zakres jest potem większy, niż planowano - mówi Adam Janeczek, kierownik budowy. Stara elektrownia tramwajowa nie jest pierwszym zabytkiem przebudowywanym przez jego firmę. Niedawno PBM Południe wyremontowało i rozbudowało kamienicę przy Chmielnej 1/3. Przy elektrowni będzie pracować dziennie nawet do 200 osób. Mają doprowadzić obiekty przyszłego muzeum do stanu surowego. Później do wnętrz wkroczy wybrana w przetargu firma wykończeniowa, a na końcu - autorzy ekspozycji, którzy wstawią tu gotowe moduły muzealnej wystawy. [-] Tynk do skucia Równocześnie z przebudową wnętrza elektrowni prowadzony będzie remont elewacji budynków. Ze ścian zniknie położony w latach 70. szary tynk typu "baranek". Ekipa Pracowni Konserwacji Zabytków "Zamek" nie tylko go usunie, ale też odrestauruje elewacje z klinkierowej cegły. Zakład wzniesiony w latach 1905--08, nie odzyska wszystkich dawnych detali, np. hełmów wieńczących narożniki. Jak twierdzi Ołdakowski, nie wymagał tego wojewódzki konserwator zabytków. Adam Janeczek, kierownik budowy, już wprowadził się ze swoim sztabem do pomieszczeń biurowych dawnej elektrowni tramwajowej. - Choć nie jestem z Warszawy, kiedyś bardzo interesowałem się historią Powstania Warszawskiego. Tę inwestycję traktuję jednak jak każdą inną pracę. Czas nagli, a roboty jest bardzo dużo - mówi. NOT. TU [Podpis pod fot.] Budynek dawnej elektrowni zasłoniły rusztowania WAW

Zobacz także

Nasz newsletter