Bohaterów Powstania Warszawskiego, ślady kul na ocalałych kamienicach i hasła na murach opisują w „Przewodniku po powstańczej Warszawie" nasi dwaj redakcyjni koledzy.
Bohaterów Powstania Warszawskiego, ślady kul na ocalałych kamienicach i hasła na murach opisują w „Przewodniku po powstańczej Warszawie" nasi dwaj redakcyjni koledzy..
Przed zbliżającą się 63. rocznicą wybuchu Powstania ukazuje się książka Jerzego S. Majewskiego i Tomasza Urzykowskiego. Autorzy oprowadzają po współczesnej stolicy, odkrywając ocalałe ślady walk 1944 r. Robią to pieczołowicie, dzielnica po dzielnicy, dom po domu. Dociekają, analizują, porównują, a przede wszystkim docierają do świadków - uczestników Powstania. Większość rozmów z nimi Tomek i Jurek odbyli w latach 2004--06. Dziś niektórzy z ich rozmówców już, niestety, nie żyją.
Znając skrupulatność Tomka i Jurka - obydwaj to przecież autorzy tak popularnych wśród czytelników „Gazety" „Spacerowników" po dzielnicach Warszawy - można być pewnym, że odnotowali niemal każdy ślad kuli na fasadzie ocalałych budynków. - Nieustannie coś odnajdowaliśmy, natrafialiśmy na nowe informacje, tropy, miejsca. Najbardziej zaskakujące odkrycie? Wypalona oficyna kamienicy na wąziutkim podwórku na Krakowskim Przedmieściu, naprzeciwko kościoła św. Krzyża. Tajemniczy świat w samym centrum Warszawy - opowiadają autorzy.
Obydwaj deklarują, że ich przewodnik nie ma ambicji bycia kompendium wiedzy o Powstaniu. Nie jest też próbą zapisania jego przebiegu. Autorzy nie zamierzali również rozstrzygać sporu historyków o sens Powstania – Na podstawie lektury naszego przewodnika łatwo jednak ocenić koszty jakie przyszło ponieść warszawiakom i kulturze polskiej za decyzję o jego wybuchu - zauważają.
Książka jest przebogato ilustrowana, są w niej mapy, zdjęcia archiwalne i współczesne. Całość ma efektowne opracowanie graficzne. Obydwaj autorzy czują ogromną estymę wobec ludzi, wydarzeń i miejsc, jakie przyszło im opisywać. Towarzyszyło im przekonanie, że nie wszystkie pokazywane przez nich ślady Powstania przetrwają. Warszawa jest na to zbyt dynamicznym miastem. Zostanie świadectwo - ich przewodnik.
Gazeta Wyborcza Stołeczna (07-07-2007)