Trąbka na Powstanie

Do ostatniej chwili trwało urządzanie ekspozycji. Nie wszystko udało się ukończyć, ale i tak większość warszawiaków była zachwycona

Do ostatniej chwili trwało urządzanie ekspozycji. Nie wszystko udało się ukończyć, ale i tak większość warszawiaków była zachwycona.
JERZY S. MAJEWSKI, TOMASZ URZYKOWSKI Zaledwie na dwadzieścia minut przed otwarciem muzeum na wielkiej ścianie parteru zawisło podkolorowane zdjęcie przedwojennej Warszawy. Potem ruszyła ludzka lawina. Pierwszą grupę oprowadzał prezydent Lech Kaczyński. Przeżyli koncert Na sobotnią uroczystość otwarcia muzeum w Parku Wolności przybyło blisko 8 tys. osób. Przyszli uczestnicy Powstania, ale przeważali ludzie młodzi, którzy wojnę znają tylko z opowiadań i podręczników. Dodatkowym magnesem był koncert jazzowy Tomasza Stańko. Mistrz trąbki skomponował na tę okazję utwór "Wolność w sierpniu". - Przeżyliście Powstanie, przeżyjecie i nasz koncert - zażartował do siedzących przed sceną kombatantów Jan Ptaszyn Wróblewski. I zaczęło się! Koncert trwał do nocy. Gdy jedni słuchali muzyki, inni stali w tasiemcowej kolejce do muzeum. Do północy ekspozycję udało się zwiedzić ok. 4 tys. osób. Czekamy na więcej Na parterze z monitora przemówił Jan Nowak-Jeziorański. Część zwiedzających rzuciła się do starych telefonów, przez które można usłyszeć wspomnienia uczestników Powstania. Inni pobiegli do zdjęć okupowanej Warszawy wyświetlanych w umieszczonym w ścianie fotoplastykonie. - Przy niektórych fragmentach ekspozycji aż cierpnie skóra - komentowała Agnieszka Szeliga. Jęk zawodu wydawali jednak ci, którzy docierali na antresolę i pierwsze piętro. - A gdzie eksponaty? Te kilka karabinów to wszystko? - zastanawiała się starsza pani z opaską AK. Zwiedzający zaglądali do pustej jeszcze sali Niemcy, ze zdziwieniem patrzyli na ustawiony na końcu wystawy pusty stół wigilijny jenieckiego obozu. - Nie widzę tu spójnej koncepcji. Ta ekspozycja po prostu nie jest gotowa - powiedział Tadeusz Filipkowski ze Światowego Związku Żołnierzy AK. Jak w Waszyngtonie Wczoraj przed muzeum znów ustawiła się kolejka. - Klimat fantastyczny, tylko za mało tu do oglądania - stwierdziła po obejrzeniu wystawy Maja Radzikowska, studentka zarządzania. - Wspaniała sala dla dzieci, ciekawy film w kinie Palladium, no i ten pomysł z kartkami do zbierania - mówiła Marta Łyżwińska, która przyszła z mężem i dwiema córkami. Do godz. 22 ekpozycję obejrzało 8,5 tys. osób. Dyrektor muzeum Jan Ołdakowski zapewnił, że w najbliższych tygodniach wystawa zostanie uzupełniona. - Muzeum Holocaustu w Waszyngtonie przez sześć lat udoskonalało ekspozycje. Jesteśmy do tego przygotowani - podkreślił. [-] Obietnica w rocznicę. W niedzielę, w 60. rocznicę zakończenia Powstania Warszawskiego, u stóp pomnika Polski Walczącej na Kopcu Czerniakowskim zapłonął ogień. Rozpalili go harcerze pochodnią zapaloną od ognia płonącego na Grobie Nieznanego Żołnierza. Ewa Węgłowska, burmistrz Mokotowa, obiecała, że dzielnica uporządkuje zapuszczone okolice wzgórza. Ma tam powstać park rekreacyjno-wypoczynkowy, taki jak na Polu Mokotowskim. Pierwsze prace miałyby rozpocząć się w 2006 r. Budowa pochłonie od 2 do 4 mln zł. MPW Czuwaj, Warszawo! Wystawę fotograficzną pt. "O co walczyli" na stacji metra Świętokrzyska otworzyli w sobotę harcerze. Prezentowane zdjęcia zrobili właśnie oni podczas obchodów 60. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. - Powstańcy walczyli o to, żebyśmy teraz mogli normalnie żyć - przekonuje Ewa Hryniewicz, przewodniczka ze Związku Harcerstwa Rzeczpospolitej. - Wybraliśmy miejsce otwarte dla wszystkich, czyli stację metra, ale znajdujące się blisko symbolicznego budynku - Pasty. DZIOB Historia do zebrania "Akcja Burza", "Przed Godziną W", "Powstanie w sierpniu" - to tylko niektóre z tytułów kartek z historią, które w Muzeum Powstania Warszawskiego każdy może brać z pojemników. Tworzą małą książkę o Powstaniu. Pomysł chwycił. Pierwszego dnia prawie wszyscy zwiedzający kompletowali teksty o Powstaniu. W niedzielę, 3 października, kartek zało. Zostały za to mniejsze kartki z kalendarza 1944 rozwieszone w 63 miejscach muzeum. JSM Krew na sztandarze Podczas otwarcia Muzeum Powstania Warszawskiego żołnierze kompanii "Zemsta" batalionu "Pięść" uroczyście przekazali sztandar swojego oddziału. Jest on jednym z dwóch zachowanych do dziś powstańczych proporców (drugi jest w Muzeum Wojska Polskiego). - Po 60 latach udało nam się ustalić, czyja krew jest na sztandarze. Pomógł w tym artykuł w "Gazecie Wyborczej" - mówi Lucjan Wiśniewski "Sęp", który przechowywał proporzec w domu. O sztandarze pisaliśmy na początku lipca. Uszyły go siostry zakonne opiekujące się domem starców u zbiegu Żytniej i Karolkowej. Proporzec przetrwał walki na Woli, Starówce, przejście kanałami na Żoliborz i starcia w Kampinosie. Schowany był w plecaku Józefa Bogdańskiego "Forda". Żołnierz nie odniósł ran, skąd więc na sztandarze plamy krwi? Pomógł to ustalić Ryszard Bielański "Rom". Okazało się, że podczas walk w rejonie Sowiej Woli proporcem opiekowała się sanitariuszka Hanna Gołaszewska "Hanka", która została wtedy poważnie ranna. Wojnę przeżyła, zmarła w 1996 r. TU [Podpis pod fot.] Tomasz Stańko w hołdzie powstańcom wykonał utwór specjalnie napisany na uroczystość otwarcia muzeum Zdjęcia harcerzy można od wczoraj oglądać na stacji metra Świętokrzyska WAW

Zobacz także

Nasz newsletter