W oczekiwaniu na siedzibę

Mija pięć lat od wmurowania kamienia węgielnego pod budowę Muzeum Powstania Warszawskiego. Inwestor obiecuje, że stan surowy będzie gotowy do końca roku, przyszli lokatorzy są zaniepokojeni.

Jest niewesoło, nic się nie dzieje, a muzeum musi być zbudowane do końca 1999 r., bo inaczej umowa przestaje obowiązywać - martwi się Izabela Maliszewska, kierownik Muzeum Powstania Warszawskiego, które dziś mieści się kątem w Muzeum Historycznym, a zbiory trzyma w magazynach. - Muzeum będzie. Osobiście za to ręczę - zapewnia Antoni Feldon, szef spółki Reduta, inwestora całego kompleksu. Bez ziemi i pieniędzy O tym, że muzeum powstanie przy ul. Bielańskiej 10, w miejscu, gdzie zachowały się ruiny dawnego Banku Polskiego, ostatniego bastionu obrony Starówki, postanowiono na początku lat 80. Trudniej było z realizacją. Magazyny miał tu Zakład Lamp Profesjonalnych. W 1992 r. wojewoda przekazał mu działkę w użytkowanie wieczyste, nie zabezpieczając przy tym praw Muzeum Powstania Warszawskiego. Zaraz potem upadający zakład sprzedał ziemię spółce Reduta. Zrobił się szum. Szef Reduty Antoni Feldon tłumaczył, że o muzeum dowiedział się po fakcie. Sam zamierzał postawić przy Bielańskiej centrum biurowo-bankowe. Ostatecznie doszło do podpisania umowy, w której Reduta zgodziła się, aby na parterze przyszłego centrum miasto zbudowało część muzealną. 31 lipca 1994 r., w przededniu 50. rocznicy wybuchu Powstania, uroczyście wmurowano kamień węgielny. Muzeum nadal nie miało szczęścia. Pieniądze na tę inwestycję gmina Centrum wydała na bieżące potrzeby. Dopiero w 1996 r. wojewoda podpisał nową umowę ze spółką Reduta: w zamian za sfinansowanie budowy muzeum dostanie ona na własność działkę przy ul. Bielańskiej 10 (teraz jest tylko użytkownikiem wieczystym). Inwestor optymistą Dziś na budowie dzieje się niewiele. Pod częścią, w której ma być muzeum, stoją rusztowania osłonięte zieloną siatką. Żadnych robotników jednak nie zauważyłam. Cezary Gomza z biura prasowego urzędu wojewódzkiego twierdzi, że wskutek odwlekania rozpoczęcia inwestycji straciły ważność pozwolenia budowlane i spółka powinna zacząć się starać o nie od początku. - Reduta budowę formalnie rozpoczęła, są wpisy w dzienniku budowy - zapewnia Maria Zamoyska, naczelnik wydziału architektury w Śródmieściu. - Pozwolenie na budowę mamy, ale zostanie ono lekko zmienione. Do tej pory muzeum o powierzchni 2,5 tys. m kw. miało być w piwnicach. Nie wiadomo, co miałoby być nad nim. Postanowiliśmy więc odciąć część na rogu Bielańskiej i Daniłłowiczowskiej i tam od piwnic po dach urządzić muzeum. Dla powstańców tak będzie lepiej - mówi architekt Michał Borowski, projektant całego kompleksu. - Muzeum miało znajdować się w części od al. "Solidarności". Inwestor zmienił lokalizację bez konsultacji z nami. Prawdopodobnie dlatego, że tam mury już stoją, więc zawsze można powiedzieć, że stan surowy jest - zastanawia się Izabela Maliszewska. Co czeka Redutę, gdyby nie zdążyła w terminie? - Zapłacilibyśmy jakąś karę, ale budowa muzeum to zobowiązanie moralne i nie wyobrażam sobie niedotrzymania umowy - twierdzi Antoni Feldon. -------------------------------------------------------------------------------- [Podpis pod foto] Reduta Powstańcza wciąż czeka... WAW

Zobacz także

Nasz newsletter