Warto być przyzwoitym

Autorytet - można by powiedzieć, gdyby to nie było takie oklepane. Postać pomnikowa wyznaczająca standardy ponad podziałami politycznymi, historycznymi, społecznymi. Władysław Bartoszewski dokonał odważnego wyboru — pomagał powstań...

.
Autorytet - można by powiedzieć, gdyby to nie było takie oklepane. Postać pomnikowa wyznaczająca standardy ponad podziałami politycznymi, historycznymi, społecznymi. Władysław Bartoszewski dokonał odważnego wyboru — pomagał powstańcom w getcie, był więźniem Auschwitz, brał udział w Powstaniu Warszawskim. To nauczyło go iść przez życie prostym torem — wyznaczonym uczciwością, przyzwoitością, mądrości, dzielnością.
MIAŁ 17 LAT, KIEDY WYBUCHŁA WOJNA
Powinien chodzić nad Wisłę z przyjaciółmi i cieszyć się młodością, tymczasem historia zmusiła go do biegania z noszami i transportowania rannych. We wrześniu 1940 roku został zatrzymany na Żoliborzu. Wraz z nim w niemieckie ręce trafiło wiele osób. Rozkaz - obóz koncentracyjny Auschwitz - Birkenau. Numer obozowy 4427. Czy to miał być koniec?
Na szczęście działał w PCK - organizacja starała się wyciągnąć go zza drutów. 8 kwietnia 1941 roku jest na wolności. Po takim doświadczeniu naturalne byłoby, gdyby zaszył się gdzieś na prowincji, trzymał z dala od wojny i polityki.
Ale on robi inaczej. Nawiązuje kontakt ze Związkiem Walki Zbrojnej. We wrześniu 1942 roku zostaje żołnierzem AK. Poprzez Front Odrodzenia Polski poznaje Tymczasowy Komitet Pomocy Żydom „Żegota”, w którym działa przez kolejne dwa lata.
CHCE PISAĆ, REDAGOWAĆ, WIE, JAK WŹNA JEST INFORMACJA
Na przełomie 1942 i 1943 roku jest sekretarzem redakcji miesięcznika „Prawda”. Zaczyna pracę w Wydziale Bezpieczeństwa Departamentu Spraw Wewnętrznych Delegatury Rządu na Kraj. Zajmuje się pomocą dla więźniów, w Referacie Żydowskim konkretnie pomocą dla uczestników Powstania w Getcie Warszawskim (1943 r.).
W KSIĄŻCE „DNI WALCZĄCEJ STOLICY. KRONIKA POWSTANIA WARSZAWSKIEGO
Bartoszewski przedstawia powstańców bez ubarwień. Miasto zwykłe - słońce, piękna pogoda, powstańcy też zwykli - młodzi ludzie, którzy chcą walczyć o Ojczyznę, o siebie, swoja przyszłość. Jednym z nich jest on. Bierze udział w powstaniu od pierwszego dnia. Był adiutantem dowódcy placówki informacyjno-radiowej „Asma” i redaktorem naczelnym dwóch czasopism: „Wiadomości z Miasta” i „Wiadomości Radiowe”. Dobrze wywiązuje się ze swoich obowiązków, co dostrzega dowództwo AK - dostaje Srebrny Krzyż Zasługi z Mieczami, potem Krzyż Walecznych. Pod koniec powstania zostaje awansowany na stopień podporucznika. 7 września - kiedy Warszawa już tylko krwawi - opuszcza miasto. Jedzie do Krakowa, gdzie cały czas pracuje w biurze AK. Jeszcze od listopada 1944 do stycznia 1945 roku pełnił funkcję sekretarza redakcji „Biuletynu Informacyjnego” - centralnego organu AK pisma, które w konspiracji ukazywało się od samego początku wojny. Pod koniec 1945 roku Bartoszewski wrócił do stolicy.
MA W RĘKU WIELE ŚWIADECTW DOTYCZĄCYCH ZBRODNI NIEMIECKICH, WARUNKÓW OBOZOWYCH, ZAGŁADY ŻYDÓW
Podejmuje, więc współpracę z Instytutem Pamięci Narodowej i Główną Komisję Badania, Zbrodni Niemieckich w Polsce. Publikuje w PSL-owskiej „Gazecie Ludowej”. To tam ukazują się jego pierwsze spisane wspomnienia z.powstania. Ale bycie w opozycji do władzy nie jest łatwe. W 1946 trafia na Rakowiecką. W 1952 roku pod fałszywym zarzutem o szpiegostwo zostaje skazany na 8 lat więzienia. W marcu 1955 roku Najwyższy Sąd Wojskowy uznaje, że został niesłusznie skazany W 1957 roku Bartoszewski zaczyna współpracę z „Tygodnikiem Powszechnym”.
OD TEGO CZASU ZACZYNA SIĘ OKRES, W KTÓRYM WŁADYSŁAW BARTOSZEWSKI W PEŁNI MOŻE DZIAŁAĆ NA ARENIE MIĘDZYNARODOWEJ
Na początku lat 60. wyjechał do Izraela na zaproszenie Instytutu Yad Vashem. Dostaje Medal Sprawiedliwy wśród Narodów Świata. I świat zaczyna dostrzegać jego wielkość. Utrzymuje kontakty: z innymi osobistościami, które żyją na emigracji - Janem Nowakiem-Jeziorańskim, Janem Karskim, Czesławem Miłoszem.
Rozwija się jego kariera naukowa. Prowadzi wykłady z historii na KUL-u, w Monachium, Eichstatt, potem w Augsburgu. To z tamtego okresu został mu tytuł profesorski, przyznany przez rząd Bawarii.
Kariera zagraniczna w jego poczuciu nie zwalnia go z konieczności walki o wolną Polskę. Jest członkiem „Solidarności” i 13 grudnia 1981 roku zostaje internowany. W kwietniu 1982 oku wychodzi na wolność.
W WOLNIEJ POLSKIE BARTOSZEWSKI JEST NIEKWESTIONOWANYM AUTORYTETEM
Przez pięć lat pełnił funkcję ambasadora RP w Wiedniu. Był ministrem spraw zagranicznych w rządzie Józefa Oleksego z nominacji prezydenta Lecha Wałęsy – podjął się jednak do emisji, gdy prezydenturę objął Aleksander Kwaśniewski. Szefem Polskiej dyplomacji został jeszcze raz za premiera Jerzego Buzka. Działa w Międzynarodowej Radzie Państwowego Muzeum Auschwitz – Birkenau w Oświęcimiu, Polskiem PEN Clubie, Radzie Pamięci Walk i Męczeństwa.
JAKIŚ CZAS TEMU, GDY KTOŚ ZAPYTAŁ PROFESORA O NAJWAŻNIEJSZĄ DLA NIEGO IDEĘ - pojednania polsko-żydowskiego i polsko-niemieckiego i o to, co każdy z nas może dla tej sprawy zrobić, Władysław Bartoszewski odrzekł: - Jednostka w każdej skrawie, również w tej, może oddziaływać przykładem swojego zachowania. (...) To na pewno mało, ale też i bardzo dużo, jeżeli takich jednostek będzie dziesiątki czy setki tysięcy.

Dziennik Zachodni Dodatek (01-08-2006)

Zobacz także

Nasz newsletter