Ziemią zamiast pieniędzmi

Sprawa budowy Muzeum Powstania Warszawskiego jest coraz bliższa pomyślnego finału. Ma je zbudować za własne pieniądze spółka Reduta. W zamian dostanie na własność dwie działki.

Za budowę do stanu surowego miasto przekaże spółce Reduta prawa własności do działki przy ul. Bielańskiej 10 (w tej chwili jest ona jedynie jej wieczystym użytkownikiem). Za prace wykończeniowe Reduta dostanie działkę przy ul. Daniłłowiczowskiej 18 (655 m kw. wraz z budynkiem o pow. ok. 3 tys. m kw.). Odpowiedni list intencyjny podpisano latem zeszłego roku, wczoraj rada dzielnicy Śródmieście jednomyślnie zaaprobowała ten pomysł. Ostatni punkt oporu Sprawa budowy muzeum ciągnie się już od kilku lat i budzi wiele kontrowersji w środowisku warszawskich AK-owców. Kamień węgielny wmurowano latem 1994 r. Dlaczego wybrano posesję na rogu al. Solidarności i ul. Bielańskiej? Przed wojną znajdował się tam budynek Banku Polskiego. W czasie Powstania Warszawskiego jego ruiny były ostatnim punktem oporu Armii Krajowej na Starówce. W 1993 r. całą działkę w wieczyste użytkowanie przejęła spółka Reduta, która zamierza wybudować tam nowoczesne centrum bankowo-handlowe. Dzięki zaangażowaniu władz byłej gminy Warszawa-Śródmieście, popierających postulaty powstańców, doszło do podpisania umowy z inwestorem. Firma zobowiązała się przeznaczyć na muzeum 2,5 tys. m kw. nowo budowanego obiektu. Handel wymienny Wiosną 1994 r. rada gminy Śródmieście wyasygnowała na ten cel 80 mld starych złotych. Jednak pod koniec roku gmina Centrum (prawny następca gminy Śródmieście) miała poważne problemy finansowe. Zamiast na muzeum pieniądze zostały więc wydane na bieżące potrzeby. - Nie były przecież ostemplowane powstańczą kotwicą na znak, że można je przeznaczyć wyłącznie na muzeum. Były to normalne środki budżetowe i zostały rozdysponowane zgodnie z budżetem gminy - tłumaczył Marek Rasiński, dyrektor dzielnicy Śródmieście. - Nie ma już pieniędzy, jednak pozostały nasze zobowiązania wobec środowiska powstańczego. Zrealizujemy je na drodze bezgotówkowej. Władze zdecydowały, że jeżeli nie mogą dać pieniędzy, zapłacą ziemią. Pierwszą umowę notarialną (w sprawie budowy stanu surowego) podpisano 5 sierpnia 1996 r. Wczoraj rada Śródmieścia pozytywnie zaopiniowała drugą część porozumienia - w sprawie wykończenia muzeum. Teraz sprawa trafi pod obrady rady gminy Centrum. Jeżeli również ona ją zaakceptuje, nic już nie będzie stać na przeszkodzie inwestycji. Obiekt będzie prawdopodobnie filią Muzeum Historycznego Miasta Stołecznego Warszawy, które zajmie się jego prowadzeniem. - Jestem dobrej myśli. Być może budowa ruszy już za pół roku - obiecywał wczoraj inż. Michał Borowski, przedstawiciel inwestora. Przewodniczący Związku Powstańców Warszawy Kazimierz Leski nie był jednak w pełni zadowolony. - Bardzo ważną sprawą jest dla nas lokalizacja wejścia do muzeum. Powinno się ono znajdować na rogu al. Solidarności i ul. Bielańskiej [gdzie ma być główne wejście do budynku - przyp. red.]. Tymczasem, zgodnie z projektem, do muzeum będzie się wchodzić od ul. Bielańskiej. - Ale za to dojazd będzie wtedy lepszy - pocieszali radni. Muzeum Powstania Warszawskiego; muzea; budynki; inwestycje; ,Reduta' s-ka WAW

Zobacz także

Nasz newsletter