Powstańcze panterki

Jako pierwsi wojskowy strój kamuflażowy zaprojektowali Niemcy. W 1938 r. znalazł się on na wyposażeniu żołnierzy SS. W 1944 r. zdobyczne niemieckie bluzy maskujące, tzw. panterki, stały się elementem umundurowania części Powstańców. Akurat ci, którzy je nosili, byli kierowani w najbardziej zapalne rejony walk: Wola, Stare Miasto, Powiśle Czerniakowskie, Mokotów. Noszone przez nich panterki stały się swoistym znakiem rozpoznawczym żołnierza o wyjątkowym męstwie i odwadze.

Wojny, jakie wybuchały na przełomie XIX i XX wieku, pokazały, że starcia oddziałów wyposażonych w broń białą to już przeszłość, a z walk pomiędzy żołnierzami dysponującymi już bronią palną zwycięsko wychodzi ten, kto pierwszy znajdzie i zlikwiduje przeciwnika, oddając celny strzał z możliwie bliskiej odległości. W takich warunkach umiejętność ukrycia się przed okiem wrogiego strzelca stała się kwestią życia i śmierci. Wkrótce żołnierze założyli mundury, które miały im pomóc wtopić się w tło.

Duże zmiany w kwestii kamuflarzu nastąpiły w dwudziestoleciu międzywojennym. W 1937 r. na potrzeby SS opracowano nowy wzór munduru maskującego. Niemcy podeszli do zadania nowatorsko. Obserwując światło padające na różne elementy otoczenia wiosną i jesienią, opracowali wzór oparty o kompozycje różnokształtnych plam o kolorystyce odpowiadającej palecie barw występującej w przyrodzie. W efekcie powstał ubiór zlewający się z otoczeniem, który niejako rozmywał sylwetkę noszącego go żołnierza.

Pierwsze tego typu umundurowanie trafiło na wyposażenie żołnierzy SS w 1938 r. Była to obszerna bluza z trzema rozcięciami, którą zakładano na oporządzenie. Dwa z nich, umieszczone po bokach, ułatwiały dostęp do oporządzenia. Bluzę zakładało się przez głowę – przez trzecie rozcięcie. Wzdłuż jego krawędzi zrobiono dziury, przez które przewlekano sznurek do ściągania ubrania pod szyją.

W ciągu lat użytkowania krój bluzy maskującej ulegał ciągłym zmianom. W produkowanych w trakcie wojny modelach nie było wcięć po bokach. Bluzy były dłuższe od przedwojennych egzemplarzy oraz miały naszyte dwie kieszenie i specjalne szlufki na wysokości ramion, by łatwiej było przyczepić elementy oporządzenia. Oprócz tych bluz żołnierzom wydawano także i inne elementy kamuflażowe przeznaczone do zakładania m.in. na hełm.

Zmieniał się również układ kamuflażu, którego było w sumie dziesięć wzorów. Zawsze jednak nanoszono go dwustronnie. Na wierzchu był kamuflaż letni, z większą ilością zieleni, a z drugiej strony munduru znajdował się wariant przewidziany do użytkowania jesienią i wiosną, z większą ilością brązów. Od 1942 r. zaczęto wprowadzać kurtki maskujące, które z jednej strony miały kamuflaż letni, a z drugiej biały przewidziany do użycia w trakcie walk prowadzonych zimą. Swoje bluzy maskujące mieli również żołnierze Wehrmachtu. W porównaniu jednak do tych wydawanych esesmanom miały one inny układ kamuflażu, który opierał się na geometrycznych plamach. Odmienny był także ich krój.

 

Niemieckie bluzy maskujące były używane przez Powstańców Warszawskich. Już 1 sierpnia 1944 r. znaczną ich ilość w zdobytych magazynach na Stawkach znaleźli dowodzeni przez por. Stanisława Sosabowskiego „Stasinka” żołnierze Oddziału Dyspozycyjnego „A” Kedywu Okręgu Warszawa AK.  Następnego dnia żołnierze z batalionów „Dzik”, „Wigry” oraz „Gozdawa” zdobyli kolejny magazyn niemiecki znajdujący się w nieistniejącej już dziś szkole ul. Rybaki. Powstańcy znaleźli tam sporo mundurów maskujących w wersji zimowej. Również 2 sierpnia żołnierze z Batalionu „Zośka” zdobyli po ciężkiej walce istniejący do dziś budynek szkoły przy ul. Spokojnej, gdzie także odkryli dużą ilość niemieckiego umundurowania, w tym bluzy maskujące. 


Akcja rozdawania zdobytej odzieży w magazynach na Stawkach. Pierwsze dni sierpnia 1944 r. Fot. NN/ze zbiorów Muzeum Powstania Warszawskiego

 

Nasi chłopcy zdobyli magazyny wojskowe i były słynne panterki. Myśmy zostali umundurowani w panterki, a pod spodem co było, to było, nie było widać. Panterki, potem jak żeśmy przeszli kanałami do Śródmieścia, to były w wielkiej cenie, chcieli od nas kupować, ale dla nas to było jak talizman.

Maria Bińkowska „Mada”, sanitariuszka,  Zgrupowanie „Północ”
Cały wywiad: https://www.1944.pl/archiwum-historii-mowionej/maria-binkowska,601.html

 

Powstańcy ze Starówki po wyjściu z kanałów wchodzą do kamienicy Mikulskiego przy ul. Nowy Świat 53 od strony ul. Wareckiej. Pierwsza z lewej stoi sanitariuszka Alina Wnuk „Alina”. Fot.  Joachim Joachimczyk „Joachim”/ze zbiorów Muzeum Powstania Warszawskiego

Potem wynikła następna sprawa w czasie pobytu w szpitalu imienia Karola i Marii, że chłopcy zaczęli przychodzić w łaciatych mundurach. Okazało się, że zdobyli na Dworcu Gdańskim jakieś magazyny i zdobyli panterki. Zrobiło się niesamowite przeżycie, bo wszyscy chcieli być umundurowani. Wszyscy chcieli mieć panterki. Chłopcy i moje dziewczyny były nieprzytomne: „Dana, musisz nam zdobyć panterkę!”. Rzeczywiście, wyszłam ze szpitala i poszłam szukać dowództwa Armii Krajowej na Woli, żeby postarać się o [panterki], żeby one się wyróżniały, żeby je było widać, jak zbierają rannych, żeby swoi do nich nie strzelali. To rzeczywiście miało znaczenie; opaska była mało widoczna, a panterka rzucała się lepiej w oczy.

Danuta Ambroziewicz „Dana”, Zgrupowanie „Radosław”
Cały wywiad: https://www.1944.pl/archiwum-historii-mowionej/danuta-ambroziewicz,638.html

 

Sanitariuszka NN i ranny kpr. pchor. Krzysztof Palester „Krzych” z Batalionu „Parasol” po wyjściu z kanałów na ul. Wareckiej przy Nowym Świecie. W środku stoi łączniczka Maria Stypułkowska-Chojecka „Kama”. Fot. Joachim Joachimczyk „Joachim”/ze zbiorów Muzeum Powstania Warszawskiego

 

Większość nas była ubrana w panterki niemieckie, które żeśmy zdobyli, bo panterki były bardzo praktyczne ze względu na to, że [były] nieprzemakalne, można było na nich spać nawet na błocie; bardzo wygodnie i miękko. Byliśmy ubrani prawie że po niemiecku.

Józef Władysław Bogucki „Strzegoń”, strzelec, Zgrupowanie „Sosna”
Cały wywiad: https://www.1944.pl/archiwum-historii-mowionej/jozef-wladyslaw-bogucki,3123.html

 

Myśmy nosiły na głowie czapki, panterki na sobie; niesłychanie wygodny to był strój wówczas, bo miał ogromne kieszenie, wszystko się w nich chowało. I te niemieckie czapeczki, z tego samego materiału co panterki uszyte, z takim dużym daszkiem. Więc jak się dało włosy uczesać, to się uczesało, schowało się pod czapkę – i spokój.

Barbara Mosz „Kropelka”, łączniczka, III Oddział „Waligóra”
Cały wywiad: https://www.1944.pl/archiwum-historii-mowionej/barbara-mosz,100.html

 


Powstańcy ze Zgrupowania „Radosław” w ogrodzie Rady Głównej Opiekuńczej przy ul. Okopowej 41. Żołnierze ubrani są w „panterki” zdobyte w magazynach na Stawkach. 25 sierpnia 1944. Fot. NN/ze zbiorów Muzeum Powstania Warszawskiego

 

Zdobyczne bluzy stały się podstawowym elementem umundurowania Powstańców walczących na Woli i Starym Mieście. Ze względu na charakterystyczny układ plam nazywali je panterkami. Szybko docenili ich wartość widząc, jak dobrze kamuflowały ich sylwetkę pośród gruzów, umożliwiając podejście do pozycji nieprzyjaciela. Zdarzyło się nawet, że ubrani w panterki żołnierze Batalionu „Zośka” zdjęli opaski i udając oddział niemiecki, przeszli przez opanowany przez wroga ogród Saski, ewakuując się tym samym z oblężonego Starego Miasta do Śródmieścia. Powstańcy, którzy nosili panterki, przeszli bardzo trudny szlak bojowy obejmujący walki na Woli, Starym Mieście, Powiślu Czerniakowskim oraz Mokotowie. Byli kierowani w najbardziej zapalne rejony walk. Noszony przez nich mundur stał się znakiem rozpoznawczym zaprawionego w boju żołnierza.

Panterka była dowodem najwyższego męstwa, bohaterstwa, przeżyć żołnierza pierwszej wody. Każda z dziewczyn marzyła o tym, żeby sobie przygruchać jakiegoś chłopaka ze Starówki w panterce, dlatego że Fogg dawał tylko dla Starówki koncerty. Te koncerty były na Hożej i jeszcze gdzieś w kinach, ale nie wypadało się pchać, jak to jest tylko dla chłopców w panterkach. Do tych panterek nosili apaszki, które były robione z chustek, po prostu nie pociętych, drukowanych chustek, ale to wyglądało bardzo szykownie.

Alicja Rudniewska „Sylwia”, starszy strzelec, Batalion „Miłosz”
Cały wywiad: https://www.1944.pl/archiwum-historii-mowionej/alicja-rudniewska,302.html

  Powstańcy ze Zgrupowania „Radosław” przy ulicy Okopowej. Fot. NN/ze zbiorów Muzeum Powstania Warszawskiego

 


Zdobyczna niemiecka bluza maskująca, którą w Powstaniu zdobył i nosił kpr. pchor. Maciej Nasierowski „Brzoza” z kompanii Harcerskiej Batalionu „Gustaw”. Fot. Michał Zajączkowski/ze zbiorów Muzeum Powstania Warszawskiego

 

***


Wypracowane przez Niemców zasady kamuflażu posłużyły jako wzór do projektowania powojennych mundurów maskujących wojsk różnych państw.

 

Więcej ciekawostek o powstańczych oddziałach znajdziecie w naszej najnowczej publikacji:  „Leksykonie oddziałów Powstania Warszawskiego” autorstwa Katarzyny Utrackiej,  Rafała Brodackiego, dr. Pawła Brudka, Michała Tomasza Wójciuka (Muzeum Powstania Warszawskiego) i dr. Grzegorza Jasińskiego (Wojskowa Akademia Techniczna).

 

 

Sklep on-line

„Leksykon oddziałów Powstania Warszawskiego”
„Leksykon” to najpełniejsze opracowanie dziejów polskich jednostek walczących w stolicy w sierpniu i wrześniu 1944 roku, a zarazem kompendium wiedzy na temat Powstania Warszawskiego.

 Dofinansowano ze środków Ministra Kultury, Dziedzictwa Narodowego
pochodzących z Funduszu Promocji Kultury – państwowego funduszu celowego

Zobacz także

Nasz newsletter