Broń w Powstaniu Warszawskim: pistolet maszynowy Błyskawica

Błyskawica to jedyny na świecie pistolet maszynowy skonstruowany i montowany całkowicie w warunkach głębokiej konspiracji na terenie wielu warsztatów mechanicznych okupowanej Warszawy. Łącznie wyprodukowano ok. 700 sztuk tej broni. Fenomenem jej konstrukcji było to, że w celu większej konspiracji i deficytu związanego z poborem prądu ani jedna z 58 części nie wymagała spawania, co oznaczało, że pistolet ten można było złożyć od podstaw w warunkach domowych.


Pistolet maszynowy Błyskawica w wersji złożonej, do natychmiastowego użycia bojowego, oraz w wersji złożonej – do przenoszenia w konspiracji. Fot. Autor nieznany/ze zbiorów Muzeum Powstania Warszawskiego

W czasie okupacji niemieckiej Polska była jedynym okupowanym państwem posiadającym nie tylko armię podziemną czy władzę sądowniczą, ale także jedynym państwem na świecie, w którym w niewielkich fabrykach i warsztatach konspiracyjnych produkowano – na potrzeby Armii Krajowej – własnej konstrukcji broń. Broń ta bardzo często, w ramach oszczędności kosztów i czasu, była inspirowana sprawdzonymi już konstrukcjami niemieckimi czy brytyjskimi. Pistolet maszynowy, jako broń skonstruowana w czasie I wojny światowej, na początku nie wzbudzał entuzjazmu wśród dowództwa. Jednak zmieniająca się specyfika pola walki – znaczne skrócenie dystansu między żołnierzami, a także wprowadzenie walk do miasta (walka uliczna) – sprawiła, że pistolet maszynowy w walce partyzanckiej dawał jego użytkownikowi wyraźną przewagę nad żołnierzem uzbrojonym w tradycyjny karabin powtarzalny. Nie może więc dziwić, że członkowie oddziałów leśnych czy miejskich grup bojowych najbardziej go pożądali, co spowodowało, że stał się nieodzownym elementem uzbrojenia w czasie II wojny światowej. To zaś oczywiście przełożyło się na walki podczas Powstania Warszawskiego. W przedwojennym wojsku polskim bardzo długo rodziła się świadomość konieczności wyposażenia oddziałów w pistolety maszynowe. Wprawdzie polska policja państwowa używała (w niewielkiej ilości) fińskich pistoletów Suomi, jednak w głowach wysokich oficerów zrodził się pomysł opracowania własnej konstrukcji pistoletu maszynowego. I tak w latach 1936–1938 inżynierowie Piotr Wilniewczyc i Jan Skrzypiński opracowali pistolet maszynowy Mors, którego produkcję rozpoczęto w 1939 r. Miał on być przeznaczony dla załóg wozów bojowych; produkcja rozpoczęła się jednak zbyt późno, tak że nie można było liczyć na znaczną ilość tej broni – do września 1939 r. warszawskie zakłady wyprodukowały jedynie partię próbną: ok. 36 sztuk. W czasie okupacji niemieckiej polska armia podziemna nie mogła zatem liczyć na broń rodzimej konstrukcji.


Pistolet maszynowy Mors wz. 39. Fot. https://commons.wikimedia.org/wiki/User:Halibutt, CC BY-SA 4.0, via Wikimedia Commons

Polska nie była jedynym krajem sceptycznie podchodzącym do pistoletów maszynowych. Jednak również w Wielkiej Brytanii II wojna światowa spowodowała rozpoczęcie prac nad produkcją własnej konstrukcji pistoletów maszynowych. Wcześniej Brytyjczycy odrzucili propozycję przyjęcia na uzbrojenie  amerykańskiego pistoletu maszynowego Thompsona – Winston Churchill, argumentując odmowę, miał powiedzieć, że nie wypada, aby żołnierze Jej Królewskiej Mości używali tej samej broni co amerykańscy gangsterzy.

Mimo że do okupowanej Polski trafiały różnego rodzaju pistolety maszynowe (niemieckie, włoskie czy sowieckie), przeważał brytyjski pistolet maszynowy Sten Mark II, który był brytyjską odpowiedzią na niemiecki pistolet maszynowy MP 40. Jego nazwa pochodzi od pierwszych liter nazwisk konstruktorów (Reginalda Sheperda i Harolda Turpina) i miejscowości Enfield, w której mieściła się Królewska Fabryka Broni Strzeleckiej. Sten działał na zasadzie odrzutu zamka swobodnego. Przystosowano go do strzelania ogniem ciągłym i pojedynczym, a zasilanie odbywało się z magazynka pudełkowego na 32 naboje 9x19 mm. Masa pistoletu wynosiła: 2,8 kg z magazynkiem pustym, 3,2 kg z magazynkiem pełnym. Niedrogi i łatwy w produkcji, stanowił idealną bazę do stworzenia na jego podstawie pistoletu konspiracyjnego.


Pistolet maszynowy Sten Mark II. Fot. U.S. Bureau of Alcohol, Tobacco, Firearms and Explosives, Public domain, via Wikimedia Commons

Pistolet maszynowy Błyskawica został opracowany przez polskich inżynierów: Wacława Zawrotnego i Seweryna Wielaniera. Inż. Wacław Zawrotny był głównym inicjatorem powstania konstrukcji  dostosowanej do warunków utrudnionego dostępu do materiałów produkcyjnych. Inż. Seweryn Wielanier, jako były pracownik przedwojennych zakładów amunicyjnych w Warszawie, opracował szczegóły konstrukcji i sposoby pozyskiwania materiałów z wykorzystaniem niewielkich warsztatów produkcyjnych.
W drugiej połowie 1942 r. konstruktorzy, wzorując się na brytyjskim Stenie i niemieckim MP 40, opracowali projekt pistoletu maszynowego możliwego do wykonania w warunkach konspiracyjnych.


Pistolet maszynowy MP 40 z kolbą złożoną i rozłożoną. Fot. Quickload at English Wikipedia, CC BY-SA 3.0, via Wikimedia Commons

Próby prototypu odbyły się w pobliżu Zielonki. Następnie broń została zaprezentowana komendantowi Kedywu AK płk. Augustowi Emilowi Fieldorfowi. Po skierowaniu pistoletu maszynowego Zawrotnego i Wielaniera do produkcji seryjnej do końca listopada opracowano pełną dokumentację techniczną. Produkcja ruszyła pod koniec 1943 r. Części wytwarzano w kilku miejscach w Warszawie, a ostateczny montaż odbywał się przy pl. Grzybowskim, w warsztacie Franciszka Makowieckiego „Mahometa”. Co ważne, w związku z ograniczoną możliwością użycia sprzętu spawalniczego (duży pobór prądu oraz nadmierne zwracanie na siebie uwagi) warunkiem koniecznym była możliwość złożenia broni wyłącznie przy użyciu elementów skrętnych. Mimo że konstrukcja zamka przypominała tę pistoletu maszynowego Sten, to układ magazynka i składaną kolbę zaczerpnięto z niemieckiego pistoletu maszynowego MP 40. Nazwa nowej broni powstała od wyrytych na stopce kolby błyskawic (znak sugerował, że jest to element elektrycznej kuchenki firmy Elektrit, co miało zamaskować właściwe przeznaczenie produkcji przed Niemcami).


St. sierż. Józef Pajączkowski „Stach”, „Czarny” z Oddziału Osłonowego Wojskowych Zakładów Wydawniczych (WZW) podczas pracy w montowni pistoletów maszynowych Błyskawica w kamienicy Lewenfisza przy pl. Napoleona 1, róg Boduena 2, róg Sienkiewicza 1. Fot. Eugeniusz Lokajski „Brok”/ze zbiorów Muzeum Powstania Warszawskiego

Pistolet maszynowy Błyskawica składał się z blisko 58 części. Były to m.in.: lufa z aluminiową osłoną, chwyt broni, mechanizm spustowy, kolba, gniazdo magazynka z zatrzaskiem, zamek z rączką zamkową, sprężyna powrotna, sprężyna magazynka wraz z magazynkiem. Wytworzenie jednego egzemplarza zajmowało do 45 godzin, nie licząc produkcji lufy. Łącznie powstało 700 sztuk. Montaż i przestrzeliwanie broni odbywały się przy pl. Grzybowskim 3/5, na tyłach kościoła Wszystkich Świętych – w piwnicy produkującego siatki ogrodzeniowe wspomnianego już warsztatu Franciszka Makowieckiego „Mahometa”. Pod jedną z maszyn znajdował się właz do ukrytej w schronie pod podłogą montowni. Pomieszczenie – wyposażone w dźwiękochłonne komory oraz tajne wyjście ewakuacyjne – było zaminowane, aby można było je zniszczyć w razie dekonspiracji. Pierwsza partia prototypowa liczyła 5 egzemplarzy. Po testach Kedyw zamówił następne 100, a później jeszcze 300. Do lipca 1944 r. wykonano 600 egzemplarzy. Produkcja trwała także w czasie Powstania Warszawskiego; w momencie jego wybuchu były gotowe części następnych 100 egzemplarzy. W ostatnich dniach lipca 1944 r. zrezygnowano z rygorystycznych zasad bezpieczeństwa i nastawiono się na maksymalna produkcję, w wyniku czego tuż przed Powstaniem produkowano aż 25 sztuk broni dziennie. W czasie Powstania montownię przeniesiono do nowego lokalu mieszczącego się w piwnicy na rogu ulic Sienkiewicza i Boduena (ulica w Śródmieściu, biegnąca od pl. Napoleona – obecnie pl. Powstańców Warszawy – do ul. Jasnej). Była to siedziba Oddziału Osłonowego Wojskowych Zakładów Wydawniczych, dlatego też żołnierze tego oddziału tuż przed godziną „W” zostali dozbrojeni wyjątkowo dużą, jak na warunki powstańcze, ilością pistoletów maszynowych. Prace pod nadzorem Stefana Berenta „Steba” zaowocowały dostarczeniem na barykady ok. 40 nowych peemów i zostały uwiecznione na taśmie powstańczej ekipy filmowej.


Montownia pistoletów maszynowych Błyskawica. Rusznikarze Oddziału Osłonowego Wojskowych Zakładów Wydawniczych (WZW) przy pracy. W okularach – Stefan Samek. Fot. Eugeniusz Lokajski „Brok”/ze zbiorów Muzeum Powstania Warszawskiego


Pistolety maszynowe Błyskawica. Fot. Autor nieznany/ze zbiorów Muzeum Powstania Warszawskiego


Montownia pistoletów maszynowych Błyskawica. Rusznikarze Oddziału Osłonowego Wojskowych Zakładów Wydawniczych (WZW) przy pracy. Po lewej stoi: st. wachm. Roch Kafarowski „Ksawery”, po prawej st. sierż. Józef Pajączkowski „Stach”, „Czarny”. Przy stole siedzi sierż. Roman Brzosko „Szpak”. Fot. Autor nieznany/ze zbiorów Muzeum Powstania Warszawskiego

Jako nabój pistoletu maszynowego Błyskawica wybrano ten skonstruowany w 1902 r. przez Georga Lugera w Deutsche Waffen- und Munitionsfabriken (DWM) do pistoletu P08 znanego jako Parabellum (nazwa była inspirowana łacińską sentencją: Si vis pacem, para bellum (Jeśli chcesz pokoju, przygotuj się do wojny).
W 1903 r. Georg Luger zaprezentował nową amunicję brytyjskiej komisji ds. broni strzeleckiej, a trzy wersje prototypowe zaproponował armii USA do testów w Springfield Arsenal. Imperialna niemiecka marynarka wojenna przyjęła nabój w 1904 r. Ostrze kuli zostało nieco zmienione w 1910 r., aby poprawić osiągi.

Wybór naboju Lugera nie był przypadkowy. Przed wojną była to przepisowa amunicja Wojska Polskiego, używana w polskim pistolecie Vis czy w pistolecie maszynowym Mors. Stosowali ją także Niemcy (pistolety P08 Parabellum, Walther P38, pistolety maszynowe MP 38/40, EMP 35 ERMA, MP 34 Solothurn czy MP 28 II) oraz Wielka Brytania (w rodzinie pistoletów maszynowych Sten). Decyzja o wykorzystaniu amunicji Lugera nie wynikała jednak z mody, lecz z praktyki – o ile samą broń można było wytwarzać w warunkach konspiracyjnych, o tyle produkcja amunicji w taki sposób była niemożliwa. Podziemne fabryki uzbrojenia mogły się zatem opierać tylko na źródłach zewnętrznych, między innymi fabryce amunicji w Skarżysku-Kamiennej, na amunicji zdobywanej na Niemcach czy brytyjskiej, pochodzącej ze zrzutów. Warto zauważyć, że różnorodność źródła produkcji amunicji 9x19 mm Parabellum w przeciwieństwie do angielskiego Stena (który nie najlepiej tolerował amunicję inną niż angielska) nie wpływało na jakość działania (np. zacięcia) polskich pistoletów maszynowych Sten czy Błyskawica.

Pistolet maszynowy Błyskawica był konstrukcją strzelającą z zamka otwartego, a jego mechanizm powrotny działał na zasadzie odrzutu zamka swobodnego (strzelał jedynie seriami), co wynikało z uproszczonej konstrukcji, ale ciężki zamek o dość długiej drodze sprawiał, że mała szybkostrzelność pozwalała na oddawanie pojedynczych strzałów bez większych problemów. Słabą stroną tej broni był dość niski poziom bezpieczeństwa, brak zabezpieczenia w przednim położeniu i zabezpieczenie zamkiem przez napięty samoczynny bezpiecznik spustowy – wprawdzie rozwiązanie mogło się wówczas wydawać nowoczesne, ale opuszczenie broni z napiętym zamkiem groziło samoczynnym jej odpaleniem. Była to jednak wada dość typowa dla tego typu konstrukcji, wynikająca z braku praktycznej wiedzy na temat charakterystyki użytkowej broni tej klasy przez jej konstruktorów, dla których była to pierwsza konstrukcja tego typu. Warto dodać, że w celu usprawnienia produkcji lufę i magazynek zapożyczono z pistoletu maszynowego Sten, co bez wątpienia usprawniło używanie broni na polu walki.


Kobieta Powstaniec z pistoletem maszynowym Błyskawica. Fot. Autor nieznany/ze zbiorów Muzeum Powstania Warszawskiego

Powstanie Błyskawicy – po polskiej kopii brytyjskiego Stena – jako konspiracyjnego pistoletu maszynowego oraz jej seryjna produkcja należą niewątpliwie do największych osiągnięć polskich podziemnych fabryk zbrojeniowych. I choć polskich kopii brytyjskiego Stena powstało więcej, to dzieło inżynierów Zawrotnego i Wielaniera było nie tylko najsłynniejszą (po polskim Stenie) konstrukcją konspiracyjną broni tego typu powstałą w okupowanej Europie, ale także oryginalną i, co ważne, produkowaną seryjnie na tak wielką (jak na ciężkie warunki) skalę, pokazującą doskonałą organizację Polskiego Państwa Podziemnego.


Pogrzeb na ulicy przed kamienicą Boduena 5, któremu asystują stojący w szeregu Powstańcy. Pierwszy od lewej (z bandażem na głowie): plut. Henryk Borecki „Smutniak” z plutonu 163, I kompanii „Wigry”, Batalionu „Kiliński” z pistoletem maszynowym Błyskawica w prawej ręce. Fot. Tadeusz Bukowski/ze zbiorów Muzeum Powstania Warszawskiego


Śródmieście Północne. Powstaniec z pistoletem maszynowym Błyskawica na ul. Śliskiej. Ujęcie spod kamienicy nr 52 w kierunku wschodnim. Fot. Autor nieznany/ze zbiorów Muzeum Powstania Warszawskiego



Śródmieście Północne. Powstaniec z pistoletem maszynowym Błyskawica przesłuchuje niemieckiego żołnierza w stopniu Sturmscharführera na podwórzu kamienicy przy ul. Zielnej 34. Na drugim planie inni jeńcy z załogi PAST-y. Fot. Eugeniusz Lokajski „Brok”/ze zbiorów Muzeum Powstania Warszawskiego


Powstańcy w bramie kamienicy przy pl. Napoleona 1 (obecnie pl. Powstańców Warszawy). Pierwszy od lewej (NN) na kolanach trzyma pistolet maszynowy Błyskawica. Fot. Tadeusz Bukowski/ze zbiorów Muzeum Powstania Warszawskiego

 

Autor artykułu:
dr Mirosław Czado
Przewodnik Muzeum Powstania Warszawskiego

Zobacz także

Nasz newsletter